MKS Perła Lublin musi szukać wzmocnień na kolejny sezon

To kolejny cios dla ekipy mistrzyń Polski. Przypomnijmy, że niedawno podobną informację zakomunikowała Dagmara Nocuń. Skrzydłowa mistrzyń Polski przeniesie się do niemieckiego TuS Metzingen.

Rosiak zdecydowała się natomiast na francuski ESBF Besancon. Spotka tam inną byłą już gwiazdę Perły, Anetę Łabudę, która przeniosła się tam przed rozpoczęciem obecnego sezonu. Besancon ma spore aspiracje i potrzebuje wzmocnień, bo w tym sezonie radzi sobie przeciętnie. Na razie zajmuje siódme miejsce, chociaż strata do podium jest niewielka. Aktualny lider, Metz, jest jednak poza zasięgiem wszystkich drużyn, a nad Besancon ma kilkanaście punktów przewagi.

Popularna „Rosi” do Lublina trafiła w lipcu 2016 r. Wcześniej grała w płockim SMS, SMS Gliwice oraz w juniorskich drużynach Zagłębia Lubin, którego jest zresztą wychowanką. Z Perłą wywalczyła trzy mistrzostwa Polski, a także zdobyła Challenge Cup. Łącznie dla Perły zdobyła ponad 300 bramek. Jej dobra gra w Lublinie pozwoliła jej awansować do reprezentacji Polski, której jest jedną z kluczowych zawodniczek. - To już mój piąty rok w Lublinie. Czuję, że stanęłam trochę w miejscu, dlatego postawiłam na zmiany. Nie był to dla mnie łatwy wybór, bo długo biłam się z myślami - w końcu Lublin to mój „drugi dom”. Mimo że podpisałam kontrakt z Besançon, na razie chcę zrobić wszystko, co w moich siłach, by pomóc drużynie i byśmy mogły wyjść z tego przysłowiowego „dołka” i znów wspiąć się na wyżyny. Priorytetem jest dla mnie to, abyśmy ponownie pokazały, na co nas stać. Lublinowi i kibicom oczywiście nie mówię „do widzenia”, a „do zobaczenia” – zaznacza na klubowej stronie Aleksandra Rosiak.

Odejścia Nocuń i Rosiak są jednak olbrzymim ciosem dla klubu i oznaczają, że sztab szkoleniowy ponownie w lecie będzie musiał dokonać sporej przebudowy składu. Obie zawodniczki należały do grona liderek zespołu i z pewnością będzie je trudno zastąpić.