W pierwszym w 2020 roku meczu PGNiG superligi kobiet mistrzynie polski wysoko pokonały drużynę z Piotrkowa Trybunalskiego
Lublinianianki do ligowej potyczki podchodziły osłabione brakiem Małgorzaty Stasiak, Aleksandry Rosiak, Mii Moldrup i Anety Łabudy. Po bardzo dobrym początku gospodynie wyszły na prowadzenie 5:1, ale później przez 11 minut nie były w stanie powiększyć tego dorobku. Przyjezdne jednak nie potrafiły tego wykorzystać, a duża w tym zasługa stojącej między słupkami Weroniki Gawlik. MKS Perła w końcówce odnalazł jednak skuteczność w ataku i pierwsza połowa zakończył się wynikiem 9:5.
Po przerwie obraz gry nieznacznie się zmienił, ale jego przebieg nadal był jednostronny i w efekcie podopieczne trenera Roberta Lisa zwyciężyły 22:13. – Cieszę się, że mogłam pomóc zespołowi po kontuzji. Najważniejsze dzisiejszego dnia jest zwycięstwo i punkty w walce o mistrzostwo Polski. Przed nami bardzo krótki odpoczynek, bo już w niedzielę czeka nas bardzo ciężki mecz w pucharze EHF – powiedziała po spotkaniu Karolina Kochaniak cytowana przez klubowy portal. – Widać, że z każdym meczem będziemy grać co raz lepiej. Niestety prześladują nas liczne kontuzje co nie ułatwia w grze co kilka dni. Przed nami bardzo ciężki mecz w Pucharze EHF. Liczymy na doping naszych kibiców – dodała Sylwia Matuszczyk.
Kolejny mecz mistrzynie polski rozegrają już w niedzielę kiedy w hali Globus w Pucharze EHF zmierzą się z CS Gloria 2018 Bistrita Nasaud.
MKS Perła Lublin – Piotcovia Piotrków Trybunalski 22:13 (9:5)
Perła: Gawlik, Besen – Matuszczyk 2, Achruk 2, Kochaniak 5, Gęga , Nosek 3, Szarawaga 4, Blażević , Nocuń 2, Królikowska 1, Gadzina 1, Olek 1.
Piotrcovia: Sarnecka, Opelt, Kolasińska – Charzyńska 2, Belmas , Ciura 2, Dorsz , Joia 1, Klonowska 1, Sobecka 3, Gajewska, Oreszczuk 4.