Tym razem rywalkami podopiecznych Roberta Lisa będą szczypiornistki Piotrcovii Piotrków Trybunalski
Ostatni raz obie ekipy spotkały się 1 września w hali Globus. MKS Perła nie pozostawił wówczas wątpliwości, kto jest lepszy i wygrał 32:18. Niewielu ekspertów przypuszczało wtedy, że oba kluby po dwóch kolejkach będą sąsiadami w ligowej tabeli. MKS Perła jest w niej na drugim miejscu, a Piotrcovia na trzecim. I o ile w przypadku lublinianek to nie jest żadne zaskoczenie, to komplet zwycięstw zawodniczek Rafała Przybylskiego musi budzić podziw. Piotrcovia w ostatnich sezonach regularnie okupowała dolne rejony tabeli, więc obecne rozgrywki są przyjemną odmianą. – Obie ekipy na początku sezonu nie miały zbyt wymagających rywali. Dla nas to dobrze, bo w ten sposób możemy przedłużyć okres przygotowawczy. Wiadomo, że część dziewczyn była na zgrupowaniach reprezentacji narodowych i przez to rozpoczęła treningi z lekkim poślizgiem – mówi Walentyna Nieściaruk, rozgrywająca MKS Perły.
Pierwsze spotkania nowego sezonu pokazały, że siłą ekipy Roberta Lisa będzie defensywa. Już przed startem Superligi Sylwia Matuszczyk zapowiadała, że rywalki muszą wiedzieć, że zdobywanie bramek przeciwko Perle wiąże się z olbrzymim bólem. Rzeczywiście tak jest, defensywa lublinianek jest bardzo twarda i szczelna. Na tym najbardziej korzystają bramkarki. Stojąca w środę między słupkami Garbijela Besen broniła na znakomitym procencie. – Cały czas testujemy różne ustawienia w defensywie. Możemy sobie pozwolić na te próby, bo za plecami mamy trzy znakomite bramkarki – mówi Małgorzata Rola, która jest największą beneficjentką tych zmian. Dobra defensywa powoduje wiele przechwytów i w konsekwencji kontrataków, które bezlitośnie wykańcza doświadczona skrzydłowa. 34-latka na razie jest najskuteczniejszą zawodniczką Perły – w obecnych rozgrywkach zdobyła już 15 bramek. To konto będzie mogła powiększyć już w sobotę. Mecz w Piotrkowie Trybunalskim rozpocznie się o godz. 17.