Na początek III rundy do hali Globus przyjedzie GTPR Gdynia, aktualny mistrz Polski. Początek środowego meczu wyznaczony został na godz. 18
Gdynianki są obecnie cieniem zespołu, który jeszcze niedawno był postrachem wszystkich ekip w kraju. Obecnie są drużyną w ciągłej budowie. Straciły głównego sponsora, zespół prowadziło już trzech trenerów, po zakończeniu sezonu mówi się, że z ekipy odejdzie kilka zawodniczek – to wszystko sprawia, że aktualne mistrzynie Polski spisują się bardzo słabo. Obecnie w tabeli są dopiero piąte, nie mają też już szans na zdobycie Pucharu Polski, bo w ćwierćfinale odpadły z Pogonią Szczecin. Najlepszą zawodniczką GTPR jest Aleksandra Zych. Reprezentacyjna rozgrywająca w 22 spotkaniach zdobyła 135 bramek i jest na czwartym miejscu w wyścigu o koronę królowej strzelczyń. Dla niej to ostatni sezon w Gdyni, bo po zakończeniu rozgrywek przenosi się do francuskiego Metz Handball. Nie jest wykluczone, że zespół opuści również podstawowa kołowa, Joanna Szarawaga. Reprezentacyjna obrotowa jest łączona z kilkoma ekipami, w tym z MKS Perła.
W Lublinie na razie mają jednak inne problemy. Z pechowej porażki po rzutach karnych w „świętej wojnie” z Metraco Zagłębiem Lubin nikt nie robi tragedii. Nie ma zresztą do tego powodów, skoro zespół w ostatnim czasie gra praktycznie co trzy dni i jest już potwornie zmęczony. Dużo większym zmartwieniem jest uraz Gabrieli Besen. Chorwatkę w ostatnich sekundach meczu w Lublinie spotkały wszystkie możliwe nieszczęścia. Najpierw tak niefortunnie podawała piłkę do jednej ze swoich koleżanek, że w efekcie „Miedziowe” ją przejęły. Później wyprowadziły skuteczny atak dający im remis, a Besen przy próbie interwencji nieszczęśliwie upadła na parkiet i z bólem w kolanie opuściła boisko. – Na razie nie wiadomo, jak poważny jest to uraz. Czekamy na dokładne badania. Besen jednak w środę nie pojawi się na parkiecie – zdradza Izabela Puchacz, druga trener MKS Perła.
Kontuzja chorwackiej bramkarki musi martwić sztab szkoleniowy, chociaż trzeba podkreślić, że dla klubu nie jest to aż tak wielki dramatem. Ta pozycja w MKS Perła jest dobrze obsadzona. Besen między słupkami zastąpią Weronika Gawlik i Aleksandra Januchta. Ta pierwsza otrzyma zapewne znacznie więcej minut, a młoda „Pysia” będzie miała kilkanaście minut na zaprezentowanie swoich umiejętności. Na korzyść Besen korzystnie działa też fakt, że Superliga teraz mocno wyhamuje. Jest to spowodowane przerwą na mecze reprezentacji oraz Świętami Wielkanocnymi. W marcu podopieczne Roberta Lisa zagrają tylko dwa razy – dziś z GTPR Gdynia i 28 marca z Kram Startem Elbląg. Czasu na leczenie jest więc bardzo dużo.