Uraz Weroniki Gawlik okazał się mniej poważny niż przypuszczano. Nie jest wiadome jednak, czy bramkarka MKS FunFloor Perła Lublin wystąpi w mistrzostwach świata w Hiszpanii
Przypomnijmy, że Weronika Gawlik w pierwszej połowie sobotniego meczu kwalifikacji Ligi Europejskiej zderzyła się z Andreą Simarą z Lokomotivy Zagrzeb. Chorwatka goniła piłkę, wpadła w pole bramkowe i wyhamowała dopiero na kolanie lubelskiej golkiperki. Ta już nie zeszła z boiska o własnych siłach, a po chwili trafiła pod opiekę medyków. Uraz nie wyglądał dobrze i istnieje poważne zagrożenie, że bramkarka MKS nie zdąży wykurować się do czasu rozpoczynających się lada moment mistrzostw świata w Hiszpanii. – Takie zdarzenie zawsze działa deprymująco na zespół, zwłaszcza, że ta sytuacja była kompletnie niepotrzebna. Rywalka nie miała szans na dogonienie piłki i bez potrzeby wskoczyła w pole bramkowe – mówi Monika Marzec, opiekunka MKS.
Badania lekarskie wykazały, że nie doszło do poważniejszej kontuzji. - Kolano jest obrzęknięte po urazie. Więzadła, łękotki i kości są całe. Potrzebna jest chwila przerwy i kolejna konsultacja. Muszę pozwolić kolanu odpocząć. Nie jest tak źle. Pierwsza diagnoza była zdecydowanie mniej optymistyczna – mówi klubowej stronie Weronika Gawlik.
Jej występ w grudniowych mistrzostwach świata jest jednak mocno niepewny. Póki co doświadczona golkiperka nie pojechała do Szczyrku na zgrupowanie reprezentacji Polski, nie zagra również w rozpoczynającym się w piątek turnieju towarzyskim w Hiszpanii. W jej miejsce powołana została Monika Maliczkiewicz z MKS Zagłębie Lubin, która o miejsce między słupkami będzie rywalizować z Adrianą Płaczek i Barbarą Zimą.
W Szczyrku trenuje obecnie pięć zawodniczek MKS FunFloor. Są to Marta Gęga, Joanna Szarawaga, Kinga Achruk, Oktawia Płomińska i Romana Roszak. Na zgrupowaniu przebywa również Monika Marzec, która jest asystentką Arne Senstada. Reszta lubelskiej ekipy ma trochę odpoczynku od zajęć grupowych. – Ten czas potrwa do 1 grudnia. Nie oznacza to jednak, że w tym czasie nic nie robią. One mają rozpisane treningi biegowe oraz siłowe. Nie muszą ich jednak przeprowadzać w Lublinie, ale mogą robić to w swoich domach. W nich spotkają się z rodzinami i naładują akumulatory – mówi Monika Marzec, trenerka MKS FunFloor Perła.
Przerwa w rozgrywkach potrwa jeszcze ponad miesiąc, a panie na ligowe parkiety wrócą dopiero w drugi weekend stycznia. W pierwszej kolejce po tej pauzie dojdzie do konfrontacji Zagłębia z MKS FunFloor Perła.