W spotkaniu rewanżowym pierwszej rundy eliminacji Ligi Europejskiej Azoty Puławy zagrają na wyjeździe z MRK Sesvete. Puławianie mają osiem bramek zaliczki z pierwszego starcia w Puławach. Pierwszy gwizdek w sobotę o godzinie 19
Drużyna trenera Roberta Lisa osiągnęła dobry wynik w na swoim boisku. Paweł Podsiadło i spółka wygrali 29:21. Najskuteczniejszym graczem był Andrii Akimenko, zdobywca ośmiu bramek. – Jesteśmy w dobrej formie, ale z każdym kolejnym meczem powinna ona rosnąć. Możemy grać jeszcze lepiej – przekonuje prawoskrzydłowy z Ukrainy.
W rewanżu puławianie nie mogą popełnić błędów z pierwszego spotkania.
– Do 51. minuty graliśmy bardzo dobrze w obronie. Później po prostu stanęliśmy, co jest dla mnie niezrozumiałe. W ciągu ostatnich ośmiu minut straciliśmy sześć bramek i zmarnowaliśmy szansę na wypracowanie sobie naprawdę pokaźnej przewagi, nawet dwubramkowej. Z drugiej strony może to i dobrze… Nie możemy być już pewni swego i w Chorwacji czeka nas naprawdę ciężkie spotkanie – prognozuje szkoleniowiec Azotów Robert Lis.
– W Chorwacji na pewno nie będziemy mieli spacerku. Już pierwszy mecz pokazał, że rywale grają fajną piłkę ręczną, rozgrywają szybko akcje. Szkoda, że w końcówce spuściliśmy nieco z tonu. Prowadziliśmy już 11 bramkami, a pozwoliliśmy rywalom na zmniejszenie strat. Jedziemy do Chorwacji po zwycięstwo – dodaje rozgrywający Paweł Podsiadło.
Bramkarz Mateusz Zembrzycki dodaje: – w żadnym wypadku nie możemy odpuścić w meczu rewanżowym. Podchodzimy do rywalizacji jakby było 0:0. Tylko tak osiągniemy sukces w postaci awansu do kolejnej rundy.
Tarnów już poza Ligą Europejską
Po dwóch meczach pierwszej rundy eliminacji LE debiutująca na parkietach Europy Grupa Azoty Unia Tarnów, finalista ostatniej edycji Pucharu Polski, zakończyła przygodę na arenie międzynarodowej. Tarnowianie oba mecze rozegrali w Chorwacji z RK Nexe Nasice. W pierwszym przegrali 23:28 (6:17), w drugim także okazali się gorsi – 28:32 (12:16).
Drugi z polskich zespołów Górnik Zabrze stoi przed raczej niewykonanym zadaniem – musi w rewanżu odrobić stratę z pierwszego meczu z OIF Arendal, który przegrał 19:29 (10:15). Rewanż w niedzielę o 17, w Norwegii.