(fot. AZOTY PUŁAWY)
Na zakończenie sezonu zasadniczego Azoty Puławy zmierzą się w sobotę z Górnikiem Zabrze. Pierwszy gwizdek o godzinie 15.
Według wcześniejszych prognoz miał być mecz o to, która z drużyn zajmie trzecie miejsce na podium przed fazą play-off. Było to ważne w kontekście spotkania o brązowy medal i roli gospodarza decydującego starcia o to trofeum.
Tymczasem, lokaty zostały rozdane już dużo wcześniej - zarówno jeśli chodzi o trzeci stopień, który wywalczyli zabrzanie - jak też miejsce czwarte i piąte, jeśli chodzi o Chrobrego Głogów i Azoty Puławy. Tym samym w pierwszej rundzie play-off przeciwnikiem puławian będzie drużyna z Głogowa. Na tym etapie zabrzanie zagrają z Energa MKS Kalisz.
W takich okolicznościach sobotnie spotkanie będzie mieć jedynie znaczenie psychologiczne. Musimy jednak zrobić tutaj jedno, ale bardzo istotnie, założenie. Zarówno Azoty, jak też Górnik, muszą wygrać rywalizację na etapie ćwierćfinału.
Przy takim scenariuszu oraz realnym wariancie porażek w półfinałach z mistrzem Polski Industrią Kielce i wicemistrzem Orlen Wisłą Płock, puławianie i zabrzanie najwcześniej spotkają się w starciu o brązowy medal.
Sobotni mecz w Puławach będzie zatem pierwszą próbą sił i oczywiście okazją dla Rafała Przybylskiego i spółki do rewanżu za porażkę w Zabrzu w pierwszej rundzie (29:34).