Rozmowa z Mateuszem Seroką, skrzydłowym piłkarzy ręcznych Azotów Puławy
- Odchodzi pan z MMTS po 10 latach gry. Nie będzie kłopotów z aklimatyzacją w Puławach?
– Mam nadzieję, że szybko wkomponuję się w to środowisko. Przenoszę się z całą rodziną. Nie wyobrażam sobie zamieszkania w nowym mieście bez najbliższych.
- Co wpłynęło na decyzję o transferze?
– Od kilku sezonów Azoty walczą o miejsce na podium, zdobyli trzy brązowe medale. Regularnie występują w europejskich pucharach, a w Kwidzynie takiej przyjemności doświadczyłem tylko raz.
- W minionym sezonie był pan najskuteczniejszym zawodnikiem MMTS z dorobkiem 146 goli, a w klasyfikacji strzelców zajął wysokie trzecie miejsce. Na pańską skuteczność liczą także w Puławach.
– Azoty słyną z mocnej drugiej linii, zdecydowanie silniejszej niż w Kwidzynie. Mocna obrona sprawia, że bramkarze „uruchamiają” skrzydłowych biegających do kontry. Bardzo lubię taką grę. Mam nadzieję, że również w zespole z Puław zdobędę tak dużo bramek jak w MMTS.
- O miejsce na prawym skrzydle będzie pan konkurował z Patrykiem Kuchczyńskim.
– Mam nadzieję, że z jednej strony będzie między nami zdrowa rywalizacja, a z drugiej życzliwa współpraca. Patryk jest przecież bardzo doświadczonym graczem. Identyczną sytuację miałem w Kwidzynie, gdzie wiele korzystałem z pomocy i podpowiedzi starszego kolegi. Mam nadzieję, że Azotach sytuacja będzie podobna.
- Razem z panem do puławskiego klubu przyszło w wakacyjnej przerwie aż ośmiu nowych zawodników. Zespół zostanie przebudowany.
– Pamiętajmy też, że z drużyny odeszło sześciu zawodników. Dlatego pierwszym najważniejszym zadaniem będzie dla nas zgranie się z tymi, którzy pozostali w kadrze na kolejny sezon. Każdy z nowych piłkarzy będzie chciał dokonać tego jak najszybciej. Będziemy robić wszystko, aby doskonale wkomponować się w nowy zespół, by walczyć o jak najlepszy wynik.
- Czy z Azotów jest bliżej do reprezentacji Polski?
– Każdy zawodnik marzy o grze w kadrze. Będę starał się grać jak najlepiej, a zobaczymy jakie decyzje będzie podejmował selekcjoner kadry narodowej Piotr Przybecki.