Własne boisko nadal jest bardzo pechowe dla Podlasia. Piłkarze z Białej Podlaskiej doznali w sobotę czwartej porażki przed własną publicznością. Tym razem nie sprostali ekipie Podhala Nowy Targ (0:1). W siedmiu meczach w roli gospodarza podopieczni Miłosza Storto ciągle nie zdobyli ani jednego kompletu punktów
Przed spotkaniem kibice żartowali, że skoro bialczanom tak dobrze idzie na wyjazdach, to może piłkarze powinni udać się przed pierwszym gwizdkiem na małą wycieczkę autokarem. W końcu w gościach Podlasie razem z Garbarnią Kraków mają najlepszy bilans w całej lidze. Po cztery zwycięstwa, dwa remisy, żadnej porażki i bilans bramek 9-2.
Spotkanie nie obfitowało w podbramkowe sytuacje. Warunki atmosferyczne były trudne, stan boiska także pozostawiał wiele do życzenia. Wszystko, co najważniejsze wydarzyło się w ostatnim kwadransie. Najpierw po stracie w środku pola gospodarzy Podhale wyprowadziło szybką kontrę, a sfinalizował ją były zawodnik Motoru i Lublinianki Adrian Ligienza. W doliczonym czasie gry wymarzoną okazję na wyrównanie miał Rafał Kursa. Piłka spadła mu na piąty metr, ale obrońca miejscowych huknął prosto w bramkarza.
Dobra wiadomość dla Podlasia? Dwa z trzech ostatnich spotkań w tej rundzie piłkarze trenera Storto rozegrają na wyjazdach. Najbliższe w Świdniku. – To był typowy mecz na remis. Niestety twierdza Biała Podlaska nadal jest dla nas nie do zdobycia – ocenia szkoleniowiec gospodarzy. – Było sporo walki i nie mam do chłopaków pretensji, bo dali z siebie maksa. Na tym trudnym boisku nie mogliśmy stworzyć zbyt wielu sytuacji. Rywale wykorzystali nasz błąd i zdobyli zwycięskiego gola.
Podlasie Biała Podlaska – Podhale Nowy Targ 0:1 (0:0)
Bramka: Ligienza (77).
Podlasie: Wasiluk – Radziszewski, Kursa, Łakomy (90 Drapsa), Komar, Wiraszka (65 Leśniak), Nieścieruk (85 Andrzejuk), Grajek, Kocoł, Krykun, Hołownia (72 Zabielski).
Podhale: Różalski – Basta, Mikołajczyk, Bedronka, Drobnak, Czubin (65 Komorek), Jaworski (89 Nawrot), Ligienza, Świerzbiński, Luberda (75 Jandura), Potoniec
Żółte kartki: Lakomy – Bedronka, Potaniec.
Sędziował: Maciej Łamasz (Jarosław). Widzów: 200.