Pszczółka AZS UMCS Lublin - Ślęza Wrocław 88:83, udana pogoń gospodyń (zdjęcia, wideo)

Obie drużyny przed pierwszym gwizdkiem mogły się pochwalić takim samym bilansem: czterech zwycięstw i tylko jednej porażki. Zanosiło się na wyrównany bój i tak właśnie było.

W trzeciej kwarcie przyjezdne wypracowały sobie jednak bezpieczne prowadzenie, które potrafiły utrzymać przez dłuższy czas. Jeszcze na 4 minuty i 19 sekund przed końcem prowadziły dziesięcioma punktami. Wówczas rozpoczął się jednak niesamowity pościg Pszczółek.

Sygnał do ataku dała kapitan zespołu Olivia Szumełda-Krzycka, która wykorzystała dwa rzuty osobiste. Następnie dwukrotnie za dwa punkty trafiłą Leah Metcalf i przewaga rywalek stopniała do czterech oczek. Całkowicie udało się ją zniwelować nas 29 sekund przed końcem. Najważniejsze punkty rzuciła przeciętna tego wieczora Dominika Owczarzak. To nie był jednak koniec zawodów. Zawodniczki Ślęzy miały piłkę w rękach i okazję, aby ostatecznie przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Fantastyczna gra w obronie Pszczółek uniemożliwiła im jednak oddanie celnego rzutu.

Po czwartej kwarcie na tablicy wyników był remis po 72. Dodatkowe pięć minut gospodynie rozpoczęły od serii 7:0 i wydawało się, że jest już pozamiatane.

Tymczasem, kiedy Dorota Mistygacz trafiła za trzy, Ślęza zbliżyła się na trzy punkty (81:78). Do końca spotkania trwała zacięta walka, jednak lepiej w kluczowych momentach spisały się koszykarki Pszczółki, które dowiozły korzystny wynik do końca.

Dzięki wygranej nad Ślęzą lublinianki utrzymały drugie miejsce w tabeli. Oprócz nich tylko Artego Bydgoszcz po sześciu meczach ma na koncie 11 punktów.

Pszczółka AZS UMCS Lublin – Ślęza Wrocław 88: 83 (16:21, 20:18, 14:21, 22:12, 16:11)

Pszczółka: Metcalff 24, Williams 17, Player 11, Jujka 7, Owczarzak 4 oraz Szumełda-Krzycka 22,  Szczepanik 3, Morawiec, Dorogobuzowa.

Ślęza: Śnieżek 16 (1x3), Zoll 12 (1x3), Sulciute 23 (5x3), Leciejewska 8 (1x3), Krężel oraz Mistygacz 8 (2x3), Shegog 10, Linkeviciene 6.