Piłkarze Motoru byli bardzo blisko arcyważnego zwycięstwa na boisku Resovii. Objęli prowadzenie w 87 minucie i wydawało się, że uciekną w tabeli drużynie z Rzeszowa. Niestety w czwartej minucie doliczonego czasu gry gospodarze wyrównali i pojedynek na szczycie tabeli III ligi lubelsko-podkarpackiej zakończył się remisem 1:1
Pierwsza połowa hitu kolejki rozczarowała, bo klarowne okazje można było policzyć na palcach jednej ręki. Na szczęście po zmianie stron zawodnicy wzięli się za granie. „Z wysokiego c” rozpoczęli miejscowi za sprawą Tomasza Ciećki, który strzelił minimalnie obok słupka.
W odpowiedzi najpierw główkował Kamil Stachyra, a po chwili Filip Drozd. W pierwszej z akcji Motoru goście domagali się rzutu karnego po zagraniu ręką jednego z rywali. Sędzia nie użył jednak gwizdka.
W 68 minucie wykazał się Krzysztof Żukowski, który odbił świetny strzał Sebastiana Pyrdka. Niedługo później bardzo dobrą szansę zmarnował Szymon Kaliniec, który z 10 metrów huknął nad bramką.
W samej końcówce, kiedy wydawało się, że zawody zakończą się bezbramkowym remisem Sebastian Fedan próbował powstrzymać Filipa Drozda. Zrobił to jednak tak niefortunnie, że wybijając piłkę wpakował ją do własnej siatki.
Rzeszowianie mimo że znaleźli się na deskach, nie zamierzali się poddawać. Do końcowego gwizdka starali się o wyrównanie. I dopięli swego w 94 minucie. Pyrdek kapitalnie uderzył z ponad 20 metrów w samo okienko i zapewnił swojej drużynie jeden punkt.
Resovia – Motor Lublin 1:1 (0:0)
Bramki: Pyrdek (90+4) – Fedan (87-samobójcza).
Resovia: Pietryka – Fedan, Domoń, Żmuda, Baran, Szkolnik, Kaliniec, Słom (55 Pałys-Rydzik), Ciećko (62 Adamski), Pyrdek, Rusiecki (76 Jurczak).
Motor: Żukowski – Falisiewicz, Komor, Gieraga, Szywacz, Stachyra (80 Myśliwiecki), Tymosiak, Piekarski (80 Dykij), Michota, Król, Drozd (90+2 Mroczek).