(fot. Maciej Kaczanowski)
Wiosną ekipa Marcina Popławskiego ma być nadal zasilana zawodnikami z pierwszej drużyny
Wisła II Puławy ma znakomitą sytuację wyjściową do rywalizacji o promocję na czwarty front. 36 pkt zdobytych jesienią dało jej pozycję lidera. Dodatkowym sprzymierzeńcem jest również terminarz – w pierwszych czterech kolejkach na puławian czekają zespoły, których celem jest przede wszystkim utrzymanie się w „okręgówce”. Pierwszy poważny test podopiecznych Marcina Popławskiego czeka dopiero w połowie kwietnia, kiedy zmierzą się ze Stalą Poniatowa. – Terminarz jest idealny, aby odpowiednio się rozpędzić. Na początku poprzedniej rundy mieliśmy jednak takich samych rywali i wówczas straciliśmy kilka punktów. Teraz, mądrzejsi o tamte doświadczenia, musimy przejść przez ten okres z jak najmniejszymi stratami – mówi Bartłomiej Kursa, asystent trenera rezerw Wisły.
W przerwie zimowej kilku zawodników opuściło zespół lidera. Nowych klubów szukają Jakub Korczak, Dylan Filipek i Łukasz Jóźwicki. Z kolei Patryk Zimny wzmocnił czwartoligowego Powiślaka Końskowola, a Adrian Dudkowski został przesunięty do pierwszej drużyny Wisły. – To jest sens naszej pracy. Adam Buczek już na samym początku pracy w Puławach poprosił o wskazanie kilku zawodników, którzy powinni ćwiczyć z seniorami. Z tego grona najlepiej zaprezentował się Dudkowski i być może już wiosną zadebiutuje na zapleczu Lotto Ekstraklasy – mówi Kursa.
Tradycją jest, że rezerwy Wisły łatają wszelkie dziury w składzie klubową młodzieżą. W zimie kilku juniorów młodszych zostało przesuniętych do drużyny występującej w „okręgówce”. – Będą u nas również pojawiać się gracze z pierwszego zespołu. Przeszkodą może być jednak przepis mówiący, że zawodnik regularnie grający w pierwszej drużynie nie może wzmacniać zespołu rezerw. Wierzę jednak w naszą młodzież. Ci chłopcy szybko dojrzewają i udźwigną ciężar gry o awans – dodaje Kursa.
Miniony weekend dla jego zawodników nie był jednak najprzyjemniejszy. W sobotę Wisła grając zasilona graczami z pierwszej drużyny przegrała 2:4 z Powiślakiem. W niedzielę z kolei puławianie wystąpili już w czysto młodzieżowym zestawieniu i przegrali aż 1:6 z juniorami Motoru Lublin. – Jesteśmy rozczarowani postawą drużyny w meczu z Powiślakiem. Wystąpiliśmy w bardzo mocnym zestawieniu i takim zawodnikom nie przystoi przegrywać z przeciwnikami z czwartej ligi. Zwłaszcza, że część bramek straciliśmy po prostych błędach seniorów. W niedzielę z kolei w pierwszej połowie graliśmy bardzo słabo, ale po przerwie było już znacznie lepiej – kończy Kursa.