Koniec laby. W weekend do gry wracają nasi czwartoligowcy. W pierwszej wiosennej kolejce ciekawie zapowiadają się zwłaszcza mecze: Lublinianka – Powiślak Końskowola i Kryształ Werbkowice – Stal Kraśnik
Na półmetku rozgrywek prowadzi Chełmianka, która o pięć punktów wyprzedza Hetmana Zamość. I to ten pierwszy z zespołów jest faworytem do awansu. Trudno się dziwić, bo trener Artur Bożyk w zimie jeszcze wzmocnił swój zespół. W Chełmie wylądowali Mateusz Kompanicki i Jakub Niewęgłowski, którzy w ostatnich miesiącach znajdowali się na celowniku klubów z wyższych lig. Defensywę biało-zielonych zasilił także Damian Falisiewicz z Motoru Lublin.
Wiadomo już, że drużyna trenera Bożyka na inaugurację będzie musiała poczekać kolejny tydzień. Zaplanowany na niedzielę mecz z Polesiem nie odbędzie się, bo boisko w Kocku nie nadaje się do gry. W tej sytuacji biało-zieloni zamiast walki o punkty rozegrają tylko wewnętrzną gierkę.
Zamościanie także nie próżnowali na rynku transferowym. Hitem było sprowadzenie ze Stali najlepszego strzelca w lidze Filipa Drozda. Na pewno przyda się również Przemysław Kanarek, a dużo drużynie powinien dać także nowy bramkarz Kacper Skrzypek.
Trzecią siłą na razie jest ekipa z Kraśnika, ale trudno wyrokować, jak mocna będzie na wiosnę drużyny niebiesko-żółtych. W drużynie nie ma już Drozda, kontuzję leczy grający trener Daniel Szewc. Transfery trzeba uznać za solidne, bo do Kraśnika przenieśli się: Anton Lucyk, Aleksiej Rodewicz (obaj Hetman), czy Rafał Król z Motoru Lublin. – Nie mamy zbyt szerokiej kadry, dlatego nasza młodzież może liczyć na szansę. Oczywiście, chcemy być, jak najwyżej w tabeli, ale powoli będziemy też myśleć o budowie zespołu na kolejne rozgrywki – wyjaśnia Daniel Szewc, który z powodu urazu kolana i kostki ma wiosnę z głowy.
W pierwszej serii gier ciekawie powinno być na Wieniawie, gdzie w sobotę o godz. 14 Lublinianka podejmuje Powiślaka. – Pierwsza kolejka to zawsze niewiadoma, ale po zimowych zmianach mamy nadzieję, że będziemy mocniejsi niż jesienią. Mamy 21 osób w kadrze i będzie zacięta rywalizacja nawet o meczową osiemnastkę, a to wszystkim powinno wyjść na dobre – mówi Grzegorz Białek, opiekun zespołu z Lublina. Ostatecznie w kadrze znalazło się miejsce dla Mateusza Kłyka, który miał się pożegnać z zespołem.
Kryształ i Stal to kluby, które są po dwóch stronach barykady. Pierwsza z ekip ma bardzo stabilny skład. – Nastroje są bojowe, wszyscy są zdrowi i liczymy na dużo lepsze otwarcie niż w pierwszej rundzie – mówi Robert Wieczerzak, trener ekipy z Werbkowic. – U rywali było sporo zmian, ale nawet mimo nieobecności Daniela Szewca i Filipa Drozda jakość dadzą nowi. Zanosi się na trudny mecz, ale chcemy się zrewanżować za porażkę z jesieni – dodaje trener Wieczerzak.
Początek spotkania w niedzielę o godz. 13.