16 kwietnia długo pozostanie w pamięci zawodników i działaczy Avii oraz kibiców siatkówki w Świdniku. Po trzecim, przegranym 1:3 meczu play-out z Energetykiem Jaworzno, "żółto-niebiescy” zostali zdegradowani. Pożegnali się z I ligą po 14 latach występów w tej klasie rozgrywkowej.
W sobotnim meczu nerwów nie brakowało, ale szybciej opanowali je goście. Avia grała niepewnie i już w pierwszym secie musiała gonić wynik. Po dobrym serwisie Dominika Żmudy i ataku Artura Kulikowskiego, przyjezdni prowadzili 9:7. Kolejne akcje także przyniosły punkty gościom. Świdniczanie dogonili rywali dopiero w końcówce na 23:24, za sprawą autowego serwisu Pawła Adamajtisa. Jednak szczelny blok na Dominiku Wójcickim dał wygraną Energetykowi.
Avia wyciągnęła wnioski z partii otwarcia. "Żółto-niebiescy” zaczęli agresywniej zagrywać, w czym brylowali Marcin Jarosz, Wójcicki i Jakub Guz. W efekcie na tablicy wyników był remis 1:1 po dwóch partiach.
Kolejny set należał już do ekipy ze Śląska. Niezwykle nerwowo było w końcówce następnej odsłony. Dosyć długo grano w niej punkt za punkt. W pewnym momencie Energetyk "odjechał” na 18:14. Avia, po ataku Wojciecha Pawłowskiego, zmniejszyła straty na 22:23.
Ostatnia akcja wyzwoliła niekontrolowane emocje u miejscowych. Atak gospodarzy był punktowy, ale sędziowie dopatrzyli się błędu atakującego.
– Sędziowie zareagowali zbyt późno, zagwizdali nieprawidłowe zagranie, gdy piłka była już na widowni. A tak się nie robi – tłumaczy trener Grzegorz Ryś. – Trudno powiedzieć czy przy innej decyzji wygralibyśmy seta, a potem tie-breaka. Nikt nie zarzuci nam, że nie walczyliśmy. Chciałem utrzymać drużynę w I lidze, ale zabrakło mi czasu. Jeszcze nie wiem czy zostanę w Świdniku i będę prowadził zespół w II lidze.
Avia Świdnik – Energetyk Jaworzno 1:3 (23:25, 25:22, 18:25, 22:25)
Avia: Makowski, Jarosz, Guz, Baranowski, Staniewski, Wójcicki, Kowalski (libero) oraz Antoszak, Pawłowski, Michalski, Gosik, Kurek.
Energetyk: Kwasowski, Glinka, Żmuda, Kulikowski, Fitrzyk, Adamajtis, Sobczak (libero) oraz Olszowski, Nowak, Kozłowski, Jędryczka, Szlubowski.
Sędziowali: Mirosław Beń (Białystok) i Bartłomiej Adamczyk (Kielce). Widzów: 300.