Pomimo nieudanej walki o utrzymanie w pierwszej lidze w Avii nie zanosi się na radykalne zmiany, zarówno w kwestiach personalnych, jak i finansowych.
– Na szczęście pieniądze będą wypłacone, choć podzielone w ratach – cieszy się wiceprezes Roman Lis.
Na rozwój wydarzeń czeka również świdnicki szkoleniowiec. – Spodziewam się, że zarząd klubu będzie oczekiwał raportu za okres mojej pracy w Świdniku.
W tej chwili nie podjąłem jeszcze ostatecznej decyzji dotyczącej mojej przyszłości w Avii. Szanse na pozostanie oceniam pół na pół – tłumaczy Grzegorz Ryś.
Pojawiły się już głosy o zakończeniu sportowej kariery przez doświadczonego libero Mariusza Kowalskiego.
– Wiem, że niektórzy chcą, abym to zrobił. Jednak ja nie zamierzam jeszcze kończyć przygody z siatkówką. Jeśli klub w dalszym ciągu będzie mną zainteresowany, to chętnie przystąpię do rozmów. Jeśli nie, będę szukał zespołu gdzieś indziej – tłumaczy popularny "Kowal”.
W Avii czekają na końcowe rozstrzygnięcia w rozgrywkach PlusLigi oraz I lidze. Od jakiegoś czasu mówi się o powiększeniu ekstraklasy do 12 drużyn.
Jeśli tak by się stało, wówczas żaden zespół nie spadałby z najwyższej ligi, a awansowałyby do niej Trefl Gdańsk i Jadar Radom.
W efekcie świdniczanie pozostaliby w gronie pierwszoligowców. – Nie wychodzimy przed szereg, cierpliwie czekamy na to, co się wydarzy – mówi trener Ryś.