W spotkaniu derbowym ChKS Chełm zagra z PZL Leonardo Avią Świdnik. Mecz w Chełmie rozpocznie się w sobotę, o godzinie 18.
Spotkanie będzie miało kilka dodatkowych smaczków. Po pierwsze derby, a po drugie starcie na szczycie tabeli. Lider ChKS podejmie trzecią drużynę. Dotychczas oba zespoły mogą być zadowolone ze swoich osiągnięć.
Chełmianie wygrali wszystkie sześć spotkań. Podopieczni Krzysztofa Andrzejewskiego pokonali kolejno: AZS AGH Kraków, SMS PZPS Spała, Czarnych Radom, BBTS Bielsko-Biała, BKS Visłę Proline Bydgoszcz i Astrę Nowa Sól. Z Czarnymi i ekipą z Bydgoszczy ChKS wygrał po 3:1, z pozostałymi rywalami, po 3:0. Na koncie gospodarzy jest komplet 18 punktów. Drugi w klasyfikacji KPS Siedlce zgromadził tyle samo „oczek”, rozegrał jednak jedno spotkanie więcej.
Świdniczanie także mają z sobą sześć rozegranych meczów. Po serii pięciu kolejnych wygranych w minionej kolejce zaliczyli pierwszą porażkę. W meczu przed własną publicznością przegrali w trzech setach z Visłą Proline Bydgoszcz. Wcześniej, na inaugurację zwyciężyli MCKiS Jaworzno, następnie po 3:0 AZS AGH Kraków i SMS PZPS Spała. Później wygrali 3:2 z BBTS Bielsko-Biała. W taki sposób wywalczyli 14 punktów, co daje trzecią lokatę w klasyfikacji.
Już spotkanie z zespołem BBTS sygnalizowało problemy żółto-niebieskich. Siatkarze Jakuba Guza dwukrotnie prowadzili: 1:0, 2:1 w setach i dwukrotnie pozwolili aby przeciwnik doprowadził do remisu. W tie-breaku zwyciężyli 15:12. Natomiast w starciu z zespołem z Bydgoszczy świdniczanie zaprezentowali się niezbyt dobrze.
– Rozegraliśmy słabe spotkanie, graliśmy szarpaną siatkówkę, nie mieliśmy punktu zaczepienia – mówił po meczu kapitan Avii, libero Tomasz Kuś. Dotychczas niepokonana ekipa ze Świdnika przegrała w trzech odsłonach: 20:25, 22:25 i 17:25.
Patrząc na wyniki obu drużyn oraz fakt, że chełmianie będą gospodarzem sobotniej rywalizacji, to miejscowi pretendują do roli faworyta. W kadrze ekipy trenera Andrzejewskiego występują doświadczeni siatkarze, mający w sportowym życiorysie występy w PlusLidze czy ligach zagranicznych: Paweł Rusin, Jay Blankenau, Mariusz Marcyniak.
I to chełmianie przystąpią do spotkania w lepszych nastrojach. Gospodarze chcą utrzymać zwycięską serię i odnieść siódme zwycięstwo z rzędu. Z kolei świdniczanie spróbują wrócić na zwycięską ścieżkę. Nie od dziś wiadomo, że derby zawsze rządzą się swoimi prawami i wszystko w takich spotkaniach może się wydarzyć. Kibice, którzy w sobotni wieczór wybiorą się do hali przy ul. Granicznej, nie powinni narzekać na brak emocji.