
W pierwszym meczu finału CEV Challenge Cup Bogdanka LUK Lublin pokonała Cucine Lube Civitanova 3:1 i jest już bardzo blisko zdobycia historycznego trofeum

Faworytem byli bardziej utytułowani goście. Spotkanie rozpoczęło się skutecznego bloku gospodarzy (1:0). Na 2:1 podwyższył Kewin Sasak. Oba zespoły nastawiły się na mocną zagrywkę. Odrzucenie przeciwnika od siatki stało się priorytetem i metodą do zbudowania punktowej przewagi.
Kapitan Bogdanki LUK Lublin Marcin Komenda zagrał asa na 3:1. W kolejnej akcji Aleks Grozdanow zapunktował ze środka na 4:2. Kiedy w polu zagrywki pojawił się Wilfredo Leon, kibice mogli bić brawo. Reprezentacyjny przyjmujący zagrał asa na 5:2. Natychmiast o przerwę w grze poprosił szkoleniowiec drużyny z Włoch Giampaolo Medei. Przyjezdni zdołali doprowadzić do remisu:7:7, 9:9. Ponowne punktowanie z zagrywki zafundował lubelskim kibicom Fynnian McCarthy (11:9). Kewin Sasak zakończył atak na 12:10.
W drugiej części partii otwarcia kilkupunktową przewagę utrzymywali gospodarze. McCarthy trafił na 17:14, chwilę później było 22:18. Po autowej zagrywce Adisa Lagumdziji Bogdanka LUK prowadziła już 23:19. Wilfredo Leon zagrał asa (24:19). Set zakończył się wygraną lublinian 25:20.
Początek drugiego seta należał do miejscowych: 3:2. Bardzo szybko nad dwupunktowe prowadzenie wyszli siatkarze Cucine Lube Civitanova (7:5). Gospodarze nie zamierzali łatwo oddać pola. Mikołaj Sawicki zagrał asy i szkoleniowiec ekipy z Włoch poprosił o przerwę w grze (12:8). W dalszej części seta lublinianie wygrywali: 19:9, 13:10, 13:12, 16:14, 18:17.
Końcówka drugiej odsłony należała do przyjezdnych. Mattia Bottolo obił blok gospodarzy i goście objęli prowadzenie 19:18. Po zepsutym ataku Mikołaja Sawickiego Cucine prowadziło 23:21. O przerwę w grze poprosił trener Botii.
Dwie ostatnie piłki to zagrywka w siatkę Aleksa Grozdanova oraz skuteczny atak jego rodaka, występującego w Cucine Aleksandara Nikolowa (22:25).
Znakomicie rozpoczęła się kolejna partia. Przy zagrywce McCarthyego i ataku z przechodzącej Leona Bogdanka LUK wygrywała 5:1. Kolejne akcje przebiegały pod dyktando miejscowych: 11:4, 14:7, 19:9. Goście zepsuli serwis (22:13 dla Bogdanki LUK). Partia zakończyła się zwycięstwem lublinian 25:18.
Najbardziej zacięty był czwarty set. Aż do końca obie drużyny walczyły o zwycięstwo. Lublinianie przegrywali 17:18, 18:21, a mimo to doprowadzili do remisu: 21:21, 22:22, 23:23. Po ataku z prawego skrzydła Kewina Sasaka na tablicy pojawił się wynik 24:23. Włosi wyrównali. W kolejnej akcji atak zepsuł Mattia Bottolo i do wygranej Bogdanki LUK potrzebna byłą jeszcze jedna skuteczna akcja (25:24).
Na koniec zablokowany został Aleksandar Nikolov i lubelska hala Globus eksplodowała radością. Mecz zakończył się wygraną 3:1. Do zdobycia trofeum lublinianom w rewanżu wystarczy wygrać tylko dwa sety.
Spotkanie zostanie rozegrane we Włoszech, 19 marca.
Bogdanka LUK Lublin - Cucine Lube Civitanova 3:1 (25:20, 22:25, 25:18, 26:24)
Bogdanka LUK: Komenda (1), Sawicki (9), Leon (22), Grozdanov (6), Hoss (libero), McCarthy (11), Sasak (16) oraz Malinowski, Czyrek.
Cucine Lube: Chinenyeze (8), Loeppky (7), Boninfante (4), Lagumdzija (11), Podrascanin (6), Bottolo (12), Balaso (libero) oraz Gargiulo, Orduna, Bisotto (libero), Khanzadeh, Nikolov (12), Dirlic (1).
MVP: Wilfredo Leon (Bogdanka LUK).
