Lublinianka Kimga Kołosińska grająca w parze z łodzianką Moniką Brzostek jako jedyny polski żeński duet zdołały przebrnąć przez pierwszą rundę turnieju World Tour w Starych Jabłonkach. W kolejnej fazie przeszkodą nie do przebycia okazały się utytułowane Czeszki Kristyna Kolocowa i Marketa Slukowa.
Kołosińska i Brzostek zgodnie z przewidywaniami uległy zawodniczkom z Kraju Kawy 1:2 (11:21, 23:21, 13:15). Wygranie drugiej partii oraz zwycięstwo Niemek nad Argentynkami pozwoliło zająć im drugie miejsce w tabeli, w której dzięki korzystnemu bilansowi setów wyprzedziły dwie pozostałe pary z taką samą ilością punktów.
Niestety, w dalszej fazie rozgrywek los nie był łaskawy dla grającej w barwach AZS UMCS TPS Lublin Kołosińskiej i jej partnerki. W drugiej rundzie przydzielił im Kolocową i Slukową. Biało-czerwone ambitnie walczyły, ale bardziej doświadczone rywalki były skuteczniejsze i zachowywały więcej zimnej krwi przy decydujących wymianach. Ostatecznie zwyciężyły 2:0 (21:15, 21:17), awansując do ćwierćfinału i eliminując ostatni polski duet z dalszych gier.
- Jest OK! Po raz kolejny w tym sezonie zajmujemy 9. miejsce. Grand Slam w Starych Jabłonkach to już dla nas historia. Dzięki za wsparcie i doping! - napisały plażowiczki na swoim oficjalnym fanpage'u na facebooku.
W Starych Jabłonkach nie najlepiej spisali się także mężczyźni. Najdalej doszli Michał Kądzioła i Jakub Szałankiewicz, którzy w ćwierćfinale musieli uznać wyższość Łotyszy Aleksandarsa Samoilovsa i Janisa Smedinsa. Ta sama para w drugiej rundzie wyeliminowała nasz eksportowy duet Mariusz Fijałek/Grzegorz Prudel.
Łotysze sprawili olbrzymią sensację, dochodząc do finału. W decydującym spotkaniu musieli uznać jednak wyższość Brazylijczyków Pedro i Alvaro Filho. Wśród pań najlepsze okazały się ich rodaczki Larissa i Talita.