W 22. kolejce spotkań LUK Politechnika Lublin zagra na wyjeździe z Mickiewiczem Kluczbork już w czwartek. Powodem przyspieszenia terminu meczu są kłopoty gospodarzy z halą w weekend
Rozgrywki Krispol 1. Ligi wkraczają w decydująca fazę. Do zakończenia sezonu zasadniczego oprócz najbliżej serii zostały jeszcze trzy kolejki. Lublinianie dwukrotnie wystąpią przed własnymi kibicami w spotkaniach ZAKSĄ Strzelce Opolskie i SMS PZPS Spała.
Na koniec pojadą do Lechii Tomaszów Mazowiecki. Natomiast przed Mickiewiczem są zdecydowanie bardziej wymagający przeciwnicy. Po starciu z beniaminkiem z Lublina zagrają na boisku lidera Stali Nysa, następnie u siebie z Krispolem Września i na koniec, na wyjeździe z Norwidem Częstochowa. To informacje istotne o tyle, że obie drużyny zabiegają o jak najlepszą pozycję wyjściową przed fazą play-off.
Po 22 kolejkach LUK Politechnika i Mickiewicz sąsiadują w tabeli. Dzielą ich trzy punkty czyli w praktyce jedno zwycięstwo 3:0 lub 3:1. Lublinianie wygrali 14 spotkań i doznali ośmiu porażek. Bilans rywala to 13 zwycięstw i dziewięć przegranych. Wynik starcia obu ekip ma ważne znaczenie dla układu w tabeli.
– Jeśli uda nam się wygrać za trzy punkty odskoczymy od Mickiewicza już na sześć. W kontekście dwóch następnych spotkań z ZAKSĄ i Spałą zwycięstwo w Kluczborku może praktycznie przesądzić o tym, że umocnimy się na trzecim miejscu przed play-off – tłumaczy trener LUK Politechniki Maciej Kołodziejczyk.
W pierwszym spotkaniu górą byli siatkarze trenera Kołodziejczyka zwyciężając 3:2. Beniaminek jedzie do Kluczborka z zamiarem odniesienia kolejnej wygranej. Nie będzie to wcale łatwe. Już w pierwszym spotkaniu w Lublinie Mickiewicz pokazał, że jest groźnym zespołem. Goście wygrywali w hali MOSiR 1:0 i 2:1 w setach. Natomiast w trzech przegranych partiach walczyli dwukrotnie do 22, a w tie-breaku do 11 punktów. Rywal LUK Politechniki ostatnio wygrał na wyjeździe z ZAKSĄ Strzelce Opolskie 3:1.
– Cieszymy się, że będąc beniaminkiem praktycznie udało nam się już zakwalifikować do fazy play-off. Nie interesuje nas wyłącznie sam udział. Marzy nam się walka o medale Krispol 1. Ligi. Chcemy to zrobić dla naszych wspaniałych kibiców. Frekwencja na trybunach jest coraz większa, ludzie chcę oglądać siatkówkę na wysokim poziomie – zapowiada lubelski szkoleniowiec.