LUK Lublin już w piątek zagra kolejne spotkanie. Tym razem zmierzy się na wyjeździe z Treflem Gdańsk. Spotkanie rozpocznie się o godz. 17.30.
Od czwartku do poniedziałku rozgrywana będzie świąteczno-weekendowa seria gier. Lublinianie wybiegną na boisko jako drudzy. Pierwsi do rywalizacji przystąpią siatkarze z Suwałk i Radomia. Wynik tej rywalizacji będzie ważny dla układu w dolnych rejonach tabeli, gdzie obecnie plasują się lublinianie. LUK ma trzy punkty przewagi nad Cerrad Enea Czarnymi Radom i jest sklasyfikowany dwie pozycje wyżej (12 miejsce). Rozpoczynając mecz w Gdańsku podopieczni trenera Dariusza Daszkiewicza będą już znali czwartkowe rozstrzygnięcie w Suwałkach. Porażka radomian będzie dodatkową motywacją dla Wojciecha Włodarczyka i spółki.
Kibice, zawodnicy i sztab szkoleniowy LUK Lublin, w końcu doczekali się satysfakcjonujących wyników. Po serii sześciu kolejnych przegranych przyszła kolej na przełamanie. Zaczęło się w miniony czwartek, w Bielsku-Białej. Lublinianie pokonali miejscowego beniaminka BBTS 3:1. Styl wygranej napawał optymizmem. Jedyne, co martwiło, to uraz Jakuba Wachnika. To już trzeci zawodnik, który wypadł ze składu trenerowi Daszkiewiczowi.
Wcześniej z powodu urazów nie mogli grać: przyjmujący Nicolas Szerszeń oraz atakujący Mateusz Malinowski. Tej trójki zabrakło także w niedzielnym spotkaniu w hali Globus z PSG Stalą Nysa. Potyczka z rewelacją obecnego sezonu przyniosła pozytywne zaskoczenie. Siatkarze LUK poszli za ciosem i odnieśli zwycięstwo 3:1. W obu meczach scenariusz był taki sam. Sety numer jeden i dwa okazały się zwycięskie. W trzecim triumfowali rywale. W czwartej odsłonie Wojciech Włodarczyk z kolegami pieczętowali sukces. Szczególnie wygrana ze Stalą jest bardzo ważna pod względem mentalnym.
– Wiedzieliśmy, że mamy dobrych środkowych. Staraliśmy się to wykorzystać. Do tego doszedł jeszcze pipe oraz gra skrzydłami. Cały zespół zasłużył na słowa pochwały. Kłopoty, które ostatnio nas spotkały, jeszcze bardziej nas wzmocniły. Pokazały, że każdy jest odpowiedzialny za wyniki, jesteśmy zespołem, każdy od pierwszej do ostatniej piłki walczy o jak najlepszy wynik – mówi szkoleniowiec LUK Dariusz Daszkiewicz.
Lublinianie zmierzą się z ósmą obecnie drużyną PlusLigi. Gości prowadzi Chorwat, 47-letni Igor Juricić. Szkoleniowiec zastąpił Michała Winiarskiego, który przeniósł się do Zawiercia. Nowy opiekun Trefla ma dorobku Puchar Francji, półfinał Pucharu Challenge. Jako zawodnik pięciokrotnie zdobywał mistrzostwo swojego kraju. W poprzednim sezonie Juricić prowadził Kuzbass Kamerowo, w Rosji. – Każde zwycięstwo buduje zespół. Jedziemy do Gdańska i będziemy walczyć o wygraną – zapowiada lubelski szkoleniowiec.