Nasz czytelnik, pan Paweł, zakupił bilet na mecz LUK Lublin – Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle na miejsce, którego nie było w hali Globus. Kibic interweniował u pośrednika, który sprzedał mu trefny bilet, u zarządcy hali, jak też w lubelskim klubie
Wspólnie z córką, po raz pierwszy, wybraliśmy się na siatkarski mecz. Z uwagi na rangę rywala dokonałem zakupu w przedsprzedaży. Miejsca które wybraliśmy to sektor 3B, rząd 1, miejsce 19 i 20. Po dotarciu do hali okazało się, że w sektorze 3B w rzędzie 1, miejsca kończą się na numerze 19! Nie było miejsca o numerze 20! – tłumaczy pan Paweł.
Sektor 3B to jeden z sektorów w bliskiej odległości boiska. – Z racji, że do Lublina przyjechał klasowy zespół, najlepszy w Polsce, zanosiło się na przyjemny wieczór. Razem z córką chcieliśmy obejrzeć z bliska najlepszych zawodników drużyny gości – tłumaczy czytelnik. W związku brakiem miejsca nr 20 pan Paweł interweniował na miejscu u odpowiednich służb. – Poprosiłem służbę informacyjną o pomoc i wyjaśnienia, niestety rozłożono bezradnie ręce i kazano sobie jakoś poradzić. Z uwagi na ten fakt, że na meczu była duża frekwencja, jedyne wolne miejsca, były tylko w sektorach bocznych znacznie oddalonych od boiska. Z przyjemnego wieczoru wyszła bardzo nieelegancka sytuacja. Córka była bardzo rozczarowana tą sytuacją. Ostatecznie znaleźliśmy miejsca pod drugim zegarem, mecz oglądaliśmy przez siatkę zabezpieczającą, umieszczaną za jedną w bramek podczas meczów piłki ręcznej – ubolewa czytelnik.
Pan Paweł interweniował u pośrednika, u którego zakupił bilet czyli firmy Eventim Sp. z o.o., z siedzibą w Warszawie. Bilet na feralne 20. miejsce w rzędzie 1, w sektorze 3B, to bilet ulgowy, w kwocie 30 zł, dla córki. – Od firmy Eventim nie otrzymałem odpowiedzi na mojego maila. Zarządca hali Globus telefonicznie przyznał mi rację, że miejsce nr 20, w rzędzie 1, w sektorze 3B, nie istnieje – wyjaśnia pan Paweł.
Nasz czytelnik interweniował też w lubelskim klubie LUK Lublin. Klub wyjaśniał w mailu: „Dzień dobry Panie Pawle. Dziękujemy serdecznie za zgłoszenie powyższego problemu, dzięki czemu unikniemy dalszych podobnych sytuacji. Błąd w planie hali niestety wynikał ze strony operatora Eventim. Zwrot za bilet będzie Panu przekazany poprzez serwis Eventim, który będzie się z Panem kontaktował odnośnie dalszej procedury zwrotu środków. W imieniu Eventim oraz Klubu przepraszamy za zaistniałe nieporozumienie.” W kolejnym mailu lubelski klub tłumaczył: „ Panie Pawle, jak najbardziej rozumiemy całą sytuację. Usprawnimy dzięki temu działania obsługi hali przy podobnych sytuacjach. Z jednej strony szkoda, bo w rzędzie nr 2 było miejsce nr 20, które nie zostało wystawione na sprzedaż z uwagi na ten błąd Eventim, z którego de facto można było skorzystać. Wiadomo, po fakcie jesteśmy mądrzejsi. Mamy nadzieję, że kolejne wydarzenia w hali Globus przyniosą Państwu same pozytywne siatkarskie emocje”. Oba maile podpisał Tomasz Kijak, Członek Zarządu LUK LUBLIN. – Po tym, co nas spotkało, nie wybierzemy się na kolejny mecz siatkówki w hali Globus. Córka się zraziła i nie jest chętna do kolejnej wizyty – mówi pan Paweł.