Dwa starcia z mistrzami Polski - Jastrzębskim Węglem kończyły się gładkimi porażkami siatkarzy z Lublina. W niedzielę Bogdanka LUK spróbowała swoich sił z wicemistrzem Polski. I tym razem to podopieczni Massimo Bottiego rozbili rywali. Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn Koźle przegrała w hali Globus 0:3. A z trybun świetne spotkanie oglądał komplet publiczności.
Spotkanie w hali Globus było bardzo ważne dla obu drużyn. Gospodarze wciąż nie mogą być pewni występu w play-off. O awansie do najlepszej ósemki marzą również wicemistrzowie Polski.
Z powodu kłopotów w kadrze Marcin Janusz i spółka nie mieli powodów do radości po pierwszej części sezonu. W przeciwieństwie do Bogdanki LUK nie awansowali do rywalizacji Tauron Pucharu Polski. Dopiero po serii trzech kolejnych ligowych wygranych z: Enea Czarnymi Radom, Barkomem Każany Lwów i KGHM Cuprum Lublin, przesunęli się w tabeli na siódme miejsce. Bogdanka LUK była szósta i miała tylko trzy punkty przewagi nad utytułowanym zespołem z Kędzierzyna-Koźla.
W składzie ZAKSY pojawili się nieobecni od dłuższego czasu przyjmujący Aleksander Śliwka oraz atakujący Łukasz Kaczmarek. Ostatni wszedł na boisko w pierwszym secie, przy prowadzeniu lublinian 11:8, z kolei Śliwka - w drugiej partii, przy remisie 21:21.
Partia otwarcia rozpoczęła się od ataku ze środka Davida Smitha (0:1). Początek był wyrównany: 1:1, 2:2, 7:7. Alexandre Ferreira zablokował Bartłomieja Klutha i gospodarze objęli prowadzenie 8:7. W kolejnej akcji Mateusz Malinowski skończył atak ze skrzydła (9:7). Ze środka atak skończył Marcin Kania i Bogdanka LUK wygrywała 11:8. Lublinianie konsekwentnie grali swoją siatkówkę. Dobrze rozgrywał Marcin Komenda, nieźle funkcjonował blok, w ataku rządzili Mateusz Malinowski, Ferreira i Tobias Brand. Efekt? Bogdanka LUK odjeżdżała z wynikiem: 13:8, 14:9, 16:10, 19:12. Pierwszy set zakończył się wygraną gospodarzy 25:16.
Podbudowani wygraną w pierwszej partii lublinianie weszli z animuszem w drugiego seta. Pierwszy punkt po długiej wymianie zdobył Bartosz Bednorz (0:1). Przez większą część tej odsłony zespoły grały punkt za punkt: 14:15, 15:16, 16:17. 19:19, 19:19, 21:21. Kluczową w tej partii była sytuacja przy wyniku 21:21. Po bloku gospodarzy piłka otarła się o Łukasza Kaczmarka i miejscowi wyszli na 22:21. Gospodarze nie mieli już problemów z przechyleniem szali wygranej. Bogdanka LUK Lublin zwyciężyła 25:21.
Identyczny rezultat odnotowaliśmy w trzeciej odsłonie. Po remisowym początku przewagę zaczęła zyskiwać ekipa prowadzona przez Massimo Bottiego. Tobias Brand skończył atak na 7:4, a Mateusz Malinowski na 13:11. Miejscowi niesieni gorącym dopingiem bardzo dobrze radzili sobie w przyjęciu, ataku i bloku. Ze środka zapunktował Marcina Kania (1512), a po bloku na Kaczmarku było już 18:14. W końcówce partii Ferreira skończył atak na 21:17, a po autowej zagrywce Kaczmarka było już 24:20 dla Bogdanki LUK. Mecz zakończył atakiem po bloku Tobias Brand (25:21).
POWIEDZIELI PO MECZU
Mateusz Malinowski, atakujący Bogdanki LUK Lublin
– To był dla nas bardzo ważny mecz, za sześć punktów. Po trzech spotkaniach przegranych z rzędu, w końcu przełamaliśmy się i po dobrym meczu wygraliśmy z ZAKSĄ. Cieszymy się, że odskoczyliśmy od rywala na sześć punktów. Nadal walczymy o jak najwyższe miejsce przed fazą play-off. Przed nami kolejne spotkanie, już w środę w Nysie. Tam też chcemy powalczyć o punkty.
Marcin Komenda, rozgrywający Bogdanki LUK Lublin
– Nie był to łatwy mecz. Były momenty słabszej gry, ale też i dobrej z naszej strony. Odrzuciliśmy rywala od siatki i mogliśmy łatwiej punktować przeciwnika. Dobrą pracę wykonali też nasi kibice, nie po raz pierwszy. Oby tak było w kolejnych spotkaniach. Po tym zwycięstwie play-off są już coraz bliżej. Musimy jednak jeszcze trochę popracować abyśmy w nich wystąpili.
Bogdanka LUK Lublin – Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 3:0 (25:16, 25:21, 25:21)
Bogdanka LUK: Nowakowski (3), Komenda (1), Kania (7), Malinowski (20), Ferreira (13), Brand (13), Thales (libero) oraz Nowosielski, Schulz.
ZAKSA: Janusz (3), Kluth, Bednorz (11), Takvam (2), Smith (7), Chitigoi (3), Shoji (libero) oraz Kaczmarek (10), Śliwka, Paszycki (4) i Szymański (2).
MVP: Mateusz Malinowski (Bogdanka LUK).