W drugim meczu półfinałowym siatkarze świdnickiej Avii przegrali w Gdańsku z Treflem 1:3. Po tej porażce, faworyzowanej ekipie z Wybrzeża, do awansu do finału brakuje zwycięstwa. Do trzeciego i ewentualnie czwartego spotkania dojdzie w najbliższy weekend w Świdniku.
Wczoraj o końcowy sukces było już znacznie trudniej. Mecz nie stał na zbyt wysokim poziomie, ale ton wydarzeniom nadawali gospodarze, z rozgrywającym Maciejem Gorzkiewiczem oraz wchodzącym na zmiany środkowym Bartoszem Węgrzynem. Świdniccy kibice doskonale pamiętają obu graczy z występów w barwach Avii.
Gościom udało się urwać spadkowiczowi z PlusLigi tylko seta. Zwycięstwo w drugiej partii przyszło za sprawą dobrej zagrywki Marcina Jarosza oraz ataków Wojciecha Pawłowskiego. Pierwszy wyprowadził przyjezdnych na prowadzenie 18:15, drugiemu nie zadrżała ręka w decydujących momentach.
Niestety, Avia nie poszła za ciosem w kolejnej odsłonie i przegrała ją 15:25. Mając jeszcze nadzieję na doprowadzenie do tie-breaka, trener Lemieszek dokonał zmian w wyjściowej szóstce przed czwartą partią. Marcina Malickiego na środku bloku zastąpił Michał Jaskulski.
Z kolei na przyjęcie przesunięty został Pawłowski, a jego miejsce w ataku zajął Dominik Wójcicki. Roszady na niewiele się zdały. – Gospodarze podbijali bardzo dużo naszych ataków, dobrze grali tzw. wyblokiem. Trefl był wczoraj lepszy. Możemy jedynie żałować, że nie wygraliśmy pierwszego meczu, była na to dużą szansa – powiedział Zbigniew Biały, członek zarządu ASPS Avia.
Trefl Gdańsk – Avia Świdnik 3:1 (25:17, 22:25, 25:15, 25:17)
SKŁADY
Trefl: Gorzkiewicz, Skórski, Gomez, Świrydowicz, Wilk, Żuk, Żurek (libero) oraz Kaczmarek, Zumbera, Gajowczyk, Węgrzyn.
Avia: Makowski, Guz, Michalski, Jarosz, Pawłowski, Malicki, Kowalski (libero) oraz Kurek, Jaskulski, Wójcicki.