W meczu drugiej kolejki Avia Świdnik przegrała na wyjeździe z TSV Sanok 0:3
Mecz został rozegrany awansem już w czwartek. Powodem przyspieszenia terminarza było otwarcie miejscowej hali, które zaplanowano z początkiem nowego roku akademickiego.
Świdniczanie pojechali do Sanoka już z nowym szkoleniowcem Piotrem Majem. Dotychczas był on asystentem Krzysztofa Lemieszka, który w poprzednim sezonie i jeszcze pierwszej kolejce obecnych rozgrywek był odpowiedzialny za zespół. Popularny „Lemiech”, głównie z przyczyn osobistych, postanowił podziękować za posadę pierwszego trenera.
– Nie rozstaję się z zespołem, nadal jestem do dyspozycji drużyny. Będę prowadził niektóre treningi, pod nieobecność pierwszego trenera. Piotrek jest młody, ambitny, będzie miał okazję zmierzenia się z wyzwaniem. Życzę mu jak najlepiej – mówi Krzysztof Lemieszek.
Debiut Piotra Maja nie wypadł dobrze. Avia wprawdzie nie była faworytem, ale swoją postawą nie zachwyciła. „Żółto-niebiescy” gładko przegrali dwa pierwsze sety: pierwszego 10:25, drugiego 11:25. Najwięcej walki było w trzeciej odsłonie, którą Avia rozpoczęła od prowadzenia 1:0. Gospodarze, główny kandydat do awansu do I ligi, szybko doprowadzili do remisu 2:2.
Jeszcze przez kilka akcji świdniczanie dotrzymywali kroku podopiecznym Piotra Podpory, w składzie których występuje były zawodnik Avii Tomasz Józefacki. Od stanu 8:7 dla TSV miejscowi odjechali gościom. Avia przegrywała już 9:15, 10:19, 14:22. Ostatecznie uległa 18:25.
TSV Sanok – Avia Świdnik 3:0 (25:10, 25:11, 25:18)
TSV: Józefacki, Soja, Rusin, Kusior, Łaba, Kelandyk i Dębiec (libero) oraz Jakubek, Kosiek, Gąsior, Gnatek.
Avia: Misztal, Strzałkowski, Ćwik, Siergiej, Ciorgoń, Stelmaszczyk i Sadowski (libero) oraz Sajdak, Mańkowski, Kostaniak.