Po dramatycznym spotkaniu AZS AWF Biała Podlaska zremisował z SPR Końskie 26:26 w I lidze piłkarzy ręcznych
Wywalczony przez akademików punkt może mieć bardzo ważne znaczenie w końcowym rozrachunku batalii o utrzymanie w I lidze. Drużyna trenerów Dmitrija Tichana i Sławomira Bodasińskiego nie była faworytem, a mimo to postawiła twarde warunki rywalowi. Już pierwsze minuty pokazały, że kibice nie będą narzekać na nudę i brak emocji. Zespoły grały bramka z bramkę. W 19 min AZS AWF odskoczył na 9:7. Goście nie dawali za wygraną i doprowadzili do remisu, by w końcówce pierwszej odsłony odskoczyć na 14:13.
Nikła strata bialczan zwiastowała interesująca drugą część spotkania. I tak faktycznie było. W 50 min przyjezdni wyszli na trzy bramki zaliczki (23:20). Gospodarze nie zrazili się niekorzystnym biegiem zdarzeń i konsekwentnie dążyli do zmiany niekorzystnego rezultatu. W ciągu dwóch minut akademicy doprowadzili do remisu, by kilka akcji później znowu przegrywać, tym razem 24:26. Nieustanna pogoń przyniosła efekt w końcówce. Na osiem sekund przed końcową syreną Bartosz Ziółkowski przedarł się przez obronę SPR i doprowadził do remisu 26:26. – Zdobyliśmy bardzo cenny punkt, choć nie było to łatwe spotkanie. Remis „wyciągnęliśmy przeciwnikowi z gardła”. Trzeba jednak stwierdzić, że z przebiegu spotkania taki wynik nam się należał – powiedział po końcowej syrenie drugi trener AZS AWF Sławomir Bodasiński.
AZS AWF Biała Podlaska – SPR Końskie 26:26 (13:14)
AZS AWF BP: Adamiuk, Chmurski, Kozłowski – Warmijak 5, Skuciński 1, Ziółkowski 2, Rusin, Stefaniec 1, Małecki, Kriuczkow 3, Jaszczuk, Bekisz 6, Banaś, Kandora 7, Pezda 1. Kary: 6 minut.
SPR Końskie: Wnuk, Szot – Sękowski 3, Słonicki 1, Pilarski, Jamioł 4, Matyjasik, Napierała 3, Mastalerz 8, Gasin 1, Rutkowski 6. Kary: 2 minuty.
Sędziowali: Maciej Karwowski i Mirosław Kowalski (obaj Przemyśl). Widzów: 400.