Tytani Lublin utrzymali się w pierwszej lidze bez konieczności gry w barażach, ale nie są do końca zadowoleni ze swojej postawy w minionym sezonie
Sukces nie był jednak nawet blisko, a na dodatek podopiecznym Delaine'a Swensona poważnie zajrzało w oczy widmo degradacji. Ostatecznie zagrożenie udało się oddalić, ale losy lubelskiego zespołu rozstrzygnęły się dopiero w ostatniej kolejce.
Tytani rozpoczęli sezon od niespodziewanej porażki z Mustangs Płock. To spotkanie i stracone punkty ustaliły ich w nieciekawej sytuacji na dalszą część sezonu.
- Pierwszy mecz sezonu, a dla kilku nowych zawodników w drużynie pierwszy mecz w życiu. Ciężko było wejść w rytm i zagrać porządne spotkanie - wspomina zawodnik ofensywy Marcin Grosman.
- Przez warunki atmosferyczne (deszcz - red.) praktycznie nie dało się rzucać i obie drużyny głównie biegały z piłką. Mecz był bardzo wyrównany, padło mało punktów, przez co postronnym kibicom mecz mógł się nie podobać - dodaje kapitan zespołu Marcin Paprota.
W kolejnym spotkaniu lublinianie ulegli na wyjeździe rewelacji rozgrywek Kings Kraków, ale w meczu z Wilkami Łódzkimi zrehabilitowali się za tę porażkę, zwyciężając wysoko 40:8. Wyniki w kolejnych spotkaniach ułożyły się tak, że przed ostatnią kolejką na ich koncie były zaledwie cztery "oczka”.
Tylko drugie zwycięstwo z Wilkami pozwalało uniknąć baraży i wywalczyć bezpośrednie utrzymanie na zapleczu elity. Na szczęście Tytani zmobilizowali się i wygrali po niezwykle zaciętym meczu 23:16.
Trzecie miejsce, mimo że przed ostatnim spotkaniem wymarzone, zostało przyjęte przez zawodników z mieszanymi uczuciami.
- Z jednej strony czuję ulgę, że udało nam się uniknąć gry w barażach, z drugiej zaś na pewno pozostaje wielki niedosyt. Przed sezonem za cel stawialiśmy sobie grę w play-offach niestety nie udało się zrealizować tego planu. Na własne życzenie wypuściliśmy szansę z rąk, a potem aż do ostatniego meczu nie byliśmy pewni bezpiecznego miejsca w tabeli - wyjaśnia Paprota.
W kolejnym sezonie Tytani zamierzają poprawić swoją lokatę. W lubelskiej ekipie nikt nie bierze pod uwagę, że znów do ostatniej chwili trzeba będzie bić się o utrzymanie. Celem drużyny ma być wymarzone play-off.
- Mam nadzieję, że przygotowanie przez naszych trenerów od podstaw nowej strategii i wprowadzenie nowego systemu wybierania zagrywek stanowić będą fundament drużyny na kolejne sezony i zaprocentuje w przyszłości - kończy Grosman.
Wypowiedzi zawodników Tytanów pochodzą z portalu lubsport.pl