Zawiódł atak, nie funkcjonowała obrona – koszykarki Pszczółki Polski Cukier AZS UMCS Lublin wracają z Krakowa na tarczy. Podopieczne Wojciecha Szawarskiego uległy Wiśle CanPack 60:81. Akademiczki przegrały z tą drużyną po raz drugi w tym sezonie
Pierwsza kwarta pokazała, że krakowianki są niezwykle groźnym zespołem, szczególnie, jeśli są w pełni sił. Widać to było chociażby po Leonor Rodriguez. Hiszpanka jest głównym motorem napędowym Wisły i szybko dała swojej drużynie kilkupunktowe prowadzenie. Jeśli dodamy do tego jeszcze dobrą, zespołową obronę koszykarek z Krakowa, to otrzymamy wynik na niekorzyść gości. Lublinianki strasznie męczyły się w ataku – taki ofensywny impas sprawił, że w szeregach „Pszczółek” szybko pojawiła się nerwowość. W rotacji zespołu brakowało liderki, która wzięłaby ciężar zdobywania punktów na siebie. Przez to akademiczki przegrywały 9:19 po 10 minutach gry.
Jednak sytuacja na parkiecie zaczęła się zmieniać już w drugiej partii. Po rzutach Nikki Greene, Dajany Butuliji oraz Kateryny Rymarenko przewaga Wisły stopniała do zaledwie 4 punktów. Każda chwila dekoncentracji mogła kosztować podopieczne Krzysztofa Szewczyka utratę prowadzenia. Rywalizacja się wyrównała, a na pierwszoplanową postać w lubelskiej drużynie wyrastała ukraińska skrzydłowa. Z kolei po stronie wiślaczek za punktowanie zabrały się Hiszpanka Maria Conde oraz Amerykanka Mercedes Russell. Gospodynie miały większą siłę rażenia i do przerwy wygrywały 36:27.
Wisła zdawała się nabierać rozpędu po chwilowej zadyszce w drugiej kwarcie. Krakowianki zdecydowanie lepiej radziły sobie w ofensywie. Przepaść między obiema drużynami powiększała się dosyć szybko i nikogo nie powinno dziwić, że osiągnęła dwucyfrowe rozmiary. Z upływem kolejnych minut gospodynie coraz bardziej oddalały się od rywalek. Przed decydująca odsłoną tego starcia akademiczki traciły do przeciwniczek 18 punktów – przegrywały 42:60. Mecz wydawał się już rozstrzygnięty w głowach zawodniczek.
Ostatnia kwarta nie pozostawiła wątpliwości, że tak właśnie było. Wisła nie miała kłopotów z dopisywaniem się do protokołu meczowego. Tego samego nie można powiedzieć o akademiczkach, które przez całe spotkanie bardzo słabo spisywały się w ataku. Co więcej, nie potrafiły tego nadrobić, chociaż częściowo, w obronie. Wisła wygrała w pełni zasłużenie 81:60.
===
Wisła CanPack Kraków – Pszczółka Polski Cukier AZS UMCS Lublin 81:60 (19:9, 17:18, 24:15, 21:18)
Pszczółka: Adamowicz 2, Szajtauer 4, Kiesel 18, Greene 11, Mistygacz – Cebulska 2, Poleszak 5, Butulija 2, Rymarenko 16
Wisła: Rodriguez 19, Ziętara 9, Araujo 4, Canada 11, Russell 13 (10 zb.) – Żurowska-Cegielska 4, Aleksandravicius 2, Jakubiuk 2, Mujović 3, Conde 14