FOT. MACIEJ KACZANOWSKI
Wisła Puławy nie przestaje zadziwiać. W niedzielny wieczór podopieczni trenera Roberta Złotnika pokonali na własnym boisku Bytovię Bytów 2:1 choć jeszcze na kwadrans przed końcowym gwizdkiem przegrywali 0:1. Po trzech kolejkach Duma Powiśla ma siedem punktów i zajmuje trzecie miejsce na zapleczu ekstraklasy.
W pierwszej wyraźnie lepsi byli goście. Dobrą okazję zmarnował zwłaszcza Artur Formela. Jego strzał zatrzymał się na słupku. W 40 minucie ten sam gracz wywalczył rzut karny, bo po jego zagraniu piłka trafiła w rękę Michała Budzyńskiego, a sędzia podyktował jedenastkę. Z „wapna” nie pomylił się Łukasz Wróbel i na przerwę w zdecydowanie lepszych humorach schodziła Bytovia.
Po zmianie stron Wisła starała się doprowadzić do wyrównania, ale nie mogła znaleźć sposobu na szczelną defensywę rywali. W 68 minucie mecz mógł zamknąć Janusz Surdykowski, jednak fatalnie spudłował. To zemściło się kilka chwil później, kiedy Konrad Nowak świetnie uderzył pod poprzeczkę i doprowadził do remisu.
W końcówce puławianie starali się pójść za ciosem i to im się udało. Rezerwowy Mateusz Olszak był faulowany w jedenastce przyjezdnych przez Martina Cseha i sędzia po raz drugi musiał podyktować jedenastkę. Na zegarze była już 90 minuta, ale wojnę nerwów wygrał Sebastian Głaz zdobywając drugiego gola dla Dumy Powiśla.
– Gratulacje dla chłopaków, bo po pierwszej nieudanej połowie podnieśli głowy i spisali się dużo lepiej. Zostawili mnóstwo zdrowia na boisku. My chcieliśmy na początku wykorzystać fakt, że rywale grali w środku tygodnia mecz pucharowy z Zagłębiem. W drugiej połowie dobrze na zespół wpłynęły trzy zmiany. Po trzech meczach mamy siedem punktów i bardzo się cieszymy. Ten początek w I lidze jest bardzo dobry – ocenia trener Robert Złotnik.
– Jesteśmy bardzo mocno rozczarowani wynikiem tego spotkania. Gratuluję jednak Wiśle. Wygrali w niecodziennych warunkach. Gdyby nie brak komunikacji i lepsze ustawienie mojego zespołu, to wynik byłby inny. Do bramki na 1:1 mieliśmy mecz pod kontrolą. Zabrakło drugiej bramki, ale i dokładności – mówi Tomasz Kafarski, trener Bytovii.
Wisła Puławy – Bytovia Bytów 2:1 (0:1)
Bramki: Nowak (76), Głaz (90-z karnego) – Wróbel (40-z karnego)
Wisła: Witan – Duda, Budzyński, Pielach (60 Sedlewski) Litwiniuk – Głaz, Pożak (69 Darmochwał), Szczotka (65 Olszak), Patejuk, Tetych – Nowak.
Bytovia: Bieszczad – Wróbel, Cseh, Opałacz, Kamiński, Serafin, Mandrysz (88 Monterde), Wacławczyk (73 Poczobut), Formela, Surdykowski, Efir (85 J. Bąk).
Żółte kartki: Patejuk – Cseh, Formela, Poczobut, Cseh.
Sędziował: Sebastian Jarzębak (Bytom). Widzów: 1650.