Kolejnym rywalem Wisły Puławy będzie nieoczekiwany wicelider tabeli – Wigry Suwałki. Mecz zostanie rozegrany już w piątek o nietypowej godzinie 19.47. Skąd taki pomysł? – Wigry powstały w 1947 roku, więc niedługo będziemy świętowali 70-lecie istnienia – wyjaśnia kierownik gospodarzy Zbigniew Kowalski
W Puławach wszyscy są pozytywnie zaskoczeni postawą Dumy Powiśla. Drużyna Roberta Złotnika w trzech meczach uzbierała siedem punktów. – Wiedzieliśmy, że musimy dobrze zacząć rozgrywki i plan na razie udaje się wykonywać. Siedem punktów to całkiem sporo, ale liczymy, że to jeszcze nie koniec – przyznaje Konrad Nowak, który w starciu z Bytovią zdobył ważnego gola na 1:1. Dla doświadczonego napastnika to było pierwsze trafienie na zapleczu ekstraklasy. – Cieszę się z bramki, bo pomogła nam odwrócić losy spotkania. W pierwszej połowie zagraliśmy słabo. W przerwie męska rozmowa bardzo jednak pomogła. Parę lat już gram w piłkę i nie przywiązuję szczególnej uwagi do faktu, że to był mój pierwszy gol w tej lidze – dodaje Nowak.
Równie dużym zaskoczeniem jest postawa ekipy z Suwałk. Drużyna prowadzona przez byłego szkoleniowca Motoru Lublin Dominika Nowaka w obecnych rozgrywkach także nie poniosła jeszcze porażki. Dzięki odrobinę lepszemu bilansowi bramek zajmuje pozycję wicelidera. Wisła będzie musiała być skoncentrowana w końcówce spotkania. Wigry w trzech przypadkach trzy razy strzelały gole po przerwie. Jeszcze w 87 minucie przegrywały ze Zniczem Pruszków 0:1, ale wygrały 2:1. Zwycięska bramka w Katowicach padła tuż po godzinie gry, a ostatni remis w Bielsku-Białej Damian Kądzior uratował w 69 minucie.
Sylwester Patejuk i spółka wyjechali na mecz już w czwartek. Niestety będą musieli sobie radzić bez Mateusza Pielacha, który w starciu z Bytovią Bytów doznał kontuzji mięśnia czworogłowego. Do gry szykowany jest za to Arkadiusz Maksymiuk. 24-letni pomocnik na jednym z treningów otrzymał cios w twarz i miał złamany nos. Na debiut cały czas czeka z kolei Łukasz Płonowski. Z jakim nastawieniem puławianie wyjdą na mecz z wiceliderem? – Nastroje są bojowe – zapewnia Konrad Nowak. – Zdajemy sobie sprawę, że w tej lidze nie ma łatwych przeciwników, a dotychczasowe wyniki gospodarzy potwierdzają, że są mocni. Nie boimy się jednak Wigier i chcemy powalczyć o kolejne trzy punkty.