Udanie nowy sezon rozpoczęli piłkarze Wisły Puławy. W pierwszej kolejce „Duma Powisla” ograła na wyjeździe spadkowicza z I ligi – GKS Tychy 2:0.
Przyjezdni nie przestraszyli się znanych nazwisk w zespole przeciwnika. Na murawie od pierwszej minuty pojawili się chociażby mający na koncie mnóstwo występów w ekstraklasie: Seweryn Gancarczyk, czy Mateusz Zganiacz.
Od początku zawodów to goście stwarzali jednak zagrożenie pod bramką rywali, zwłaszcza po stałych fragmentach gry. I jeden z nich w 24 minucie przyniósł prowadzenie. Do wrzutki z rzutu rożnego dopadł Sebastian Głaz i głową wpakował piłkę do siatki. Jeszcze przed przerwą ekipa trenera Bohdana Bławackiego zdobyła drugiego gola. Tym razem Konrad Nowak z kilku metrów pokonał bramkarza GKS.
Po zmianie stron gospodarze ruszyli do ataku i niby przeważali. Niewiele jednak z tego wynikało. Puławianie mądrze się bronili i nie pozwalali miejscowym na stwarzanie stuprocentowych sytuacji. Efekt? Pewna gra do końca i zasłużone trzy punkty dla Mateusza Pielacha i spółki.
GKS Tychy – Wisła Puławy 0:2 (0:2)
Bramki: Głaz (24), Nowak (39).
GKS: Florek – Górkiewicz, Boczek, Gancarczyk, Radzewicz, Szczęsny (54 Mączyński), Zganiacz, Bukowiec (63 Dymowski), Grzeszczyk, Wodecki (74 Nieśmiałowski), Duda (46 Błanik).
Wisła: Penkowec – Lisiecki, Gusocenko, Pielach, Litwiniuk, Sedlewski (67 Kanarek), Głaz, Maksymiuk (84 Słotwiński), Szczotka, Pożak (18 Nowak, Wiejak), Niezgoda.
Żółte kartki: Maksymiuk, Litwiniuk (Wisła).
Sędziował: Tomasz Marciniak (Płock). Widzów: 5412.