Nawet o 200 mln zł może się skurczyć tegoroczny budżet miasta – przyznaje prezydent Lublina, który kazał podwładnym pilne znalezienie oszczędności w swych działkach. Jak ostre mogą być cięcia? Szef komisji budżetowej Rady Miasta już ocenia, że „na kilka lat” może zostać odłożony plan budowy stadionu żużlowego
Samorządowcy nie mają już złudzeń, że do kasy miasta trafi tyle pieniędzy, na ile liczyli. Z powodu epidemii, ale nie tylko, zanosi się na duży ubytek. – W przypadku Lublina może to dotyczyć kwoty około 200 mln zł – przyznaje prezydent Krzysztof Żuk, który podał tę kwotę podczas wczorajszej konferencji z prezydentami Bydgoszczy i Rzeszowa. Żuk mówi wprost, że to duży problem. – Nie da się takiej dziury budżetowej w krótkim czasie zasypać.
Prezydent każe ciąć
Czeka nas ostre cięcie wydatków. Prezydent już nakazał podwładnym, by niezwłocznie wskazali inwestycje i remonty, z których można w tym roku zrezygnować. Takie polecenie dostali szefowie wydziałów Urzędu Miasta i kierownicy miejskich jednostek. Na zgłoszenie propozycji mają czas do poniedziałku. Jeżeli tego nie zrobią, cięcia mogą być zarządzone odgórnie, niekoniecznie po ich myśli.
– Zbieramy informacje o możliwych oszczędnościach, nie mamy jeszcze danych ze wszystkich jednostek – stwierdza Joanna Stryczewska z biura prasowego Ratusza. – Po ich przeanalizowaniu podjęte zostaną decyzje co do dalszych kroków.
Stadion trafi na półkę?
Chociaż listy cięć jeszcze nie ma, to już pojawił się sygnał, że możliwe jest odłożenie na później budowy nowego stadionu żużlowego. – Zapewne na co najmniej kilka lat pomysł trafi na półkę – ocenia na Facebooku radny Bartosz Margul z klubu prezydenta Żuka, szef Komisji Budżetowo-Ekonomicznej w Radzie Miasta.
Dotąd Ratusz zapowiadał, że jeszcze w tym roku zamówi projekt stadionu w nowej lokalizacji u zbiegu ul. Krochmalnej i Ciepłej. Budowa miałaby ruszyć pod koniec 2021 r. – W obecnej sytuacji i w najbliższym czasie nikt nie zamierza budować stadionu – pisze Margul, ale zastrzega: – Plan docelowej budowy stadionu był warunkiem uzyskania licencji Ekstraligi i zamiar zmiany planów musi być uzgodniony z ligą.
Kibice mocno oburzeni
Słowa radnego oburzyły kibiców, którzy komentują, że byli „karmieni pustymi słowami” i pytają gorzko, „czy ktoś jeszcze wierzy w to, co gada Żuk”. Z kolei Jakub Kępa, prezes żużlowego Motoru Lublin, nie chce komentować słów radnego.
Sam Margul w rozmowie z Dziennikiem nie wycofuje się ze swoich twierdzeń. – To moja prywatna opinia (post został jednak zamieszczony na oficjalnym profilu radnego Margula – red.) i przypuszczenia związane z tym, że w Radzie Miasta zajmuję się finansami – mówi radny. – Jeśli widzę, że budżet będzie uszczuplony, powiedzmy o 150 mln zł, to wiadomo, że gdzieś te pieniądze muszą się znaleźć.
Co na to Ratusz? – Nie będziemy się odnosić do prywatnych opinii radnych. Prezydent deklaruje budowę stadionu – stwierdza Stryczewska, ale nie określa terminu tej inwestycji. – Decyzje w tym zakresie, jak i innych inwestycji, będą podejmowane najwcześniej za miesiąc, gdy bardziej określony będzie wpływ epidemii na sytuację budżetów miast i budżetu państwa.
Cięcia będą rozległe
Miastu kurczą się wpływy z podatków, najmu i dzierżawy. Dramatycznie spadły dochody z biletów komunikacji. – Straty z tego tytułu możemy nieć na poziomie 50 mln zł – szacuje Żuk. Do tego dochodzą nieplanowane wydatki związane z epidemią. – Od kilkunastu do kilkudziesięciu milionów – dodaje biuro prasowe.
Poszukiwanie cięć dotyczy nie tylko inwestycji, ale też bieżącego funkcjonowania miasta, w tym kultury. Żuk oczekuje, że każdy z dyrektorów znajdzie u siebie oszczędności wynoszące nie mniej niż 10 proc. wydatków bieżących.