Kibice „czarnego sportu” zdążą jeszcze zatęsknić za rozgrywkami PGE Ekstraligi, bo najlepsza liga świata wróci dopiero pod koniec lipca. Do tego czasu będą mogli się jednak ekscytować indywidualnymi startami swoich ulubieńców
Dla klubów najbliższe tygodnie będą dobrym czasem na podsumowanie dotychczasowych osiągnięć i wyciągnięcie wniosków. Co prawda, do 15 lipca nie można dokonywać korekt w składach – wtedy otworzy się drugie okienko transferowe – ale do tego momentu zawodnicy będą mieli wystarczająco dużo czasu na odpoczynek i ochłonięcie.
– Każdy z nas znał terminarz, więc nie ma co narzekać. Na pewno jest to długa przerwa, ale będziemy mieli też czas na starty indywidualne. Ja na przykład wybieram się w połowie miesiąca na zawody w Niemczech. Na pewno każdy znajdzie też chwilę, żeby trochę wypocząć – wyjaśnia Paweł Miesiąc ze Speed Car Motoru Lublin.
Sympatycy lubelskich „Koziołków” na pewno liczą na kolejny dobry występ Roberta Lamberta w cyklu Speedway Grand Prix. W sobotę Brytyjczyk ponownie zastąpi na starcie czwartej rundy Grega Hancocka, tym razem w szwedzkim Hallstavik. W poprzednich trzech imprezach „The Ruthless” wypadł naprawdę dobrze – w Warszawie zdobył 8 punktów i dostał się do półfinału, w słoweńskim Krsko wywalczył o jedno „oczko” mniej, ale również awansował do półfinału. Natomiast w Pradze w Czechach poszło mu najsłabiej, bo uzbierał 6 punktów i zakończył swój udział w zawodach na rundzie eliminacyjnej.
Na brak zajęć nie będzie narzekać Wiktor Lampart. Najbardziej zapracowany młodzieżowiec Motoru w ubiegłym roku rozpoczął starty w pełnym wymiarze, czyli miał kalendarz wypełniony po brzegi startami w lidze i w zawodach indywidualnych. Ten rok nie jest pod tym względem inny, wystarczy spojrzeć na najbliższe dni. Młodszy z żużlowych braci już w sobotę ma zaplanowany start w węgierskim Nagyhalasz w eliminacjach Indywidualnych Mistrzostw Europy Juniorów. Z kolei 12 lipca, razem z reprezentacją Polski, powalczy o 12. złoty medal historii dla Biało-Czerwonych w Drużynowych Mistrzostwach Świata Juniorów rozgrywanych w Manchesterze.
Tego samego dnia w Gdańsku odbędą się PGE Indywidualne Międzynarodowe Mistrzostwa Ekstraligi. Od samego początku w stawce zawodników widniało nazwisko Grigorija Łaguty. Szansę na pokazanie się dostanie też Mikkel Michelsen, który zastąpi Maksyma Drabika, startującego w finale DMŚJ w Anglii.
Oczywiście, oprócz tego część zawodników żółto-biało-niebieskich ma jeszcze w kalendarzu wpisane starty w europejskich ligach.