W białych sukienkach i białych albach, ale już bez maseczek na twarzy. To pierwsze po dwóch latach uroczystości bez obostrzeń. I pierwsze tak drogie.
Rozpoczął się sezon pierwszokomunijny. Dzisiaj, jako jedne z pierwszych sakrament przyjmowały dzieci z Parafii NMP Nieustającej Pomocy w Lublinie oraz Parafii Rzymskokatolickiej św. Jana Chrzciciela w Dysie.
– Grupy są małe dwudziestokilkuosobowe – mówił nam proboszcz parafii w Dysie, ks. kan. Robert Brzozowski.
Dzieciom towarzyszyły ogromne emocje. – Wyspałem się, choć trochę denerwowałem się komunią. Boję się, że źle wypowiem swoją przemowę – przyznał Jakub z Ciecierzyna.
Jego rodzicom zależało też na oprawie uroczystości. – Organizujemy przyjęcie w restauracji, będzie 30 osób – dodała pani Teresa
– U nas będzie 19 osób, po mszy jedziemy do dworku – mówiła Joanna Małecka-Lewis, mama Victorii.
– Przyjęcie jest nieduże, bo większość naszej rodziny mieszka na Antypodach – wyjaśniła babcia dziewczynki, pani Maria Magdalena.
– To będzie pierwsze spotkanie z rodzinną po pandemii – podkreślała pani Joanna. I dodała: – Dobrze, że uroczystość mamy we wtorek, bo gdyby to była sobota albo niedziela to byłoby trudniej znaleźć lokal.
Komunia jak mini wesele
– Pierwsze przyjęcie pierwszokomunijne mieliśmy już w niedzielę 1 maja. Było ok. 100 osób – mówi Magdalena Żukowska, dyrektorka Agit Hotel Congress&Spa w Lublinie, która zauważa, że przyjęcia tego typu coraz częściej przypominają mini wesele. – I nie chodzi tylko o usługi fotograficzne i filmowanie czy też ogromny tort, bo rodzice dzieci zamawiają też dodatkowe usługi – fotobudkę i dużo balonów. Zdarza się, że chcą by na uroczystości była fontanna z czekoladą, maszyna do popcornu czy też waty cukrowej. Na przyjęciu podawane jest też sushi.
– Numerem jeden jest kuchnia tradycyjna: rosół i kotlet schabowy, ale bardzo często w zamówieniu pojawiają się też dodatkowe dania wegetariańskie. Wcześniej było to raczej rzadkością – przyznaje Aleksandra Zwolan, manager Hotelu Lwów w Lublinie. – Zainteresowanie jest bardzo duże. W nas cały grafik na maj jest wypełniony przyjęciami pierwszokomunijnymi, zarówno w soboty jak też w niedziele. Przyjęcia zdarzają się też na tygodniu – we wtorek czy czwartek. Już przyjmujemy rezerwacje na przyszły rok. Zajęta jest już połowa majowych terminów na 2023 r.
Do 200 zł za osobę
Ceny przyjęcia pierwszokomunijnego są wyższe niż przed rokiem.
– U nas są między 160 a 180 zł za osobę. Podnieśliśmy ceny nieznacznie do inflacji by nie zniechęcać klientów, którym przedstawiliśmy ofertę jeszcze w ubiegłym roku – tłumaczy dyrektorka Agit Hotel Congress&Spa.
Mimo to zainteresowanie jest spore. – Każdy weekend maja jest wypełniony dużą liczbą komunii. Terminy rezerwujemy nawet z 2-letnim wyprzedzeniem, już zaczęliśmy przyjmować zgłoszenia na 2024 r. – przyznaje dyr. Żukowska.
– Stawki zaczynają się od 160 a kończą na 195 zł za osobę – podaje Aleksandra Zwolan. – Staramy się wychodzić naprzeciw naszym gościom. Jeśli przyjęcie było rezerwowane rok do przodu ceny zostają takie, jakie były deklarowane w momencie podpisania umowy.
– Zainteresowanie jest podobne jak w poprzednich latach – usłyszeliśmy w jednej z lubelskich restauracji, która organizuje przyjęcia pierwszokomunijne. – Ceny m.in. dań, poza alkoholami, bo ich nie podnosiliśmy, wzrosły o jakieś 10-15 proc.