Piłkarze Świdniczanki będą chcieli jak najszybciej zapomnieć o swoim występie w Kielcach. Tamtejsza Korona II prowadziła po 63 minutach aż 5:0. W końcówce drużyna Łukasza Gieresza poprawiła jednak wynik i ostatecznie przegrała 2:5.
Gospodarze błyskawicznie otworzyli wynik. Już w piątej minucie na listę strzelców wpisał się Janusz Nojszewski. Skromne prowadzenie kielczan utrzymywało się do końcówki pierwszej odsłony. Niestety, między 37, a 41 minutą dublet zaliczył Miłosz Strzemboński i już do przerwy było po zawodach.
Rezerwy Korony wcale nie zamierzały jednak odpuszczać po przerwie. A „Świdnia” w tym sezonie potrafiła już wrócić do gry mimo wyniku 0:3. Tym razem nie było jednak o tym mowy. W 54 minucie Jakub Przbysławski podwyższył na 4:0, a tuż po godzinie gry ten sam gracz zanotował piąte trafienie dla gospodarzy. Wynik mógł być jeszcze wyższy, ale w 70 minucie Eryk Szymański przymierzył w poprzeczkę.
Końcówka to dwie dobre centry gości z rzutów rożnych i gole: Klaudiusza Sypenia oraz rezerwowego Marcela Myszki. To były jednak tylko bramki na otarcie łez. Podopieczni trenera Gieresza muszą się szybko pozbierać, bo już w następną sobotę czeka ich spotkanie derbowe z wiceliderem – Chełmianką.
Korona II Kielce – Świdniczanka Świdnik 5:2 (3:0)
Bramki: Nojszewski (5), Strzeboński (37, 41), Przybysławski (54, 63) – Sypeń (80), Myszka (85).
Korona II: Jamróz – Przybysławski, Kośmicki, Czepielik, R. Turek, Mianowany (64 K. Turek), Konstantyn (46 Szymański), Strzeboński, Chojecki (46 Rogula), Nojszewski (64 Kucharczyk), Bąk (46 Niedźwiedź).
Świdniczanka: Socha – Bartoszek (46 Myszka), Futa, Koźlik, Sypeń, Kosior (46 Wojtak), Bayer, Sikora (58 Kutyła), Kuchta (46 Ziętek), Zuber, Paluch (58 Koper).