Zakończyła się pierwsza faza przetargu na 16 śmigłowców dla polskiej armii. Teraz Inspektorat Uzbrojenia zaprosi 3 koncerny do dalszych rozmów, w tym negocjacji cenowych.
Przypomnijmy, że 27 marca do Inspektoratu Uzbrojenia wpłynęły wstępne oferty konsorcjum Airbus Helicopters SAS i Heli Invest, WSK PZL Świdnik oraz konsorcjum Polskie Zakłady Lotnicze i Sikorsky Aircraft Corporation.
Pierwsi dwaj oferenci ubiegają się o kontrakt na 8 maszyn dla lotnictwa morskiego. Chodzi o śmigłowce do zwalczania okrętów podwodnych, wyposażonych dodatkowo w sprzęt medyczny pozwalający na prowadzenie akcji poszukiwawczo-ratowniczych.
Drugie postępowanie dotyczy także 8 maszyn, ale w wersji m.in. dla pododdziałów wojsk specjalnych. W tym postępowaniu biorą udział wszyscy oferenci. Przypomnijmy, że spółka ze Świdnika w obu tych postępowaniach zgłosiła maszynę AW101.
AW101 zależnie od konfiguracji mieści w kabinie do 30 foteli dla żołnierzy lub 16 noszy. Jak dotąd na całym świecie zamówiono ponad 220 śmigłowców AW101 do wykonywania różnych misji, w tym ewakuacji personelu, operacji sił specjalnych, wykonywania zadań poszukiwawczo-ratowniczych czy zwalczania okrętów nawodnych i podwodnych.
W marcu odbyła się polska prezentacja AW101 w Świdniku i w Warszawie. Wówczas pokazano wersję HH-101A Włoskich Sił Powietrznych. Ten wariant śmigłowca uzbrojony jest w trzy karabiny maszynowe kalibru 7,62 mm. Ma też opancerzone fotele w kabinie załogi, jak również osłonę balistyczną stanowisk operatorów broni pokładowej oraz krytycznych systemów śmigłowca. HH-101A ma możliwość pobierania paliwa w locie, co pozwala na udział w długotrwałych operacjach o wydłużonym zasięgu.
Polska armia dostanie nowe śmigłowce najwcześniej za dwa lata od rozstrzygnięcia tego postępowania.