Kilka, a może i kilkanaście bezdomnych kotów ze Świdnika zamieszka w drewnianych domkach.
- Uwielbiam czworonogi i nie mogę patrzeć jak cierpią. Po mieście wałęsa się mnóstwo kotów. Latem jakoś sobie radzą, ale zimy nie przetrwają bez pomocy człowieka - tłumaczy Wanda Karpiuk, mieszkanka Świdnika i wolontariuszka Stowarzyszenia Opieki nad Zwierzętami. To właśnie dzięki jej staraniom w mieście pojawiły się trzy drewniane domki dla kotów.
Małe "apartamenty” wykonała świdnicka spółdzielnia mieszkaniowa. - Skoro możemy pomóc, to dlaczego mielibyśmy siedzieć z założonymi rękami - mówi Andrzej Ćwiek, prezes spółdzielni. - Zarządzam prawie 70-hektarowym terenem; pełno na nim zakamarków i piwnic, w których są bezpańskie koty. Teraz będą miały swoje lokum - dodaje.
Domki składają się z trzech "pokoi” z oddzielnym wejściem i wyjściem. Staną w rejonie ul. Racławickiej. Koszt kociego apartamentu to około 700 zł.
Walkę o domy dla kotów Wanda Karpiuk zaczęła jeszcze przed wakacjami. Kilka razy rozmawiała z zastępcą burmistrza Świdnika - Andrzejem Radkiem. - Naszych władz nic nie obchodzą bezdomne zwierzęta. Ile jeszcze kotów będzie musiało zginąć z głodu, zimna i wycieńczenia, zanim ktoś dostrzeże problem - skarży się kobieta.
Andrzej Radek zaprzecza. - Nie chodzi o kwestie finansowe. Zanim przeznaczymy na ten cel fundusze, chcemy być pewni, że pomysł się sprawdził. Nie ma pewności, że koty będą chciały przebywać w tych budkach i czy na kocie towarzystwo nie będą narzekać mieszkańcy - mówi. Jednocześnie zapewnia, że jeśli drewniane domki zdadzą egzamin, takie same pojawią się na w różnych częściach miasta.
Problem w tym, że koty nie mogą czekać, bo zima zbliża się wielkimi krokami. - Koty są samotnikami, nie będą dzieliły schronienia z innymi kocurami - tłumaczy Iwona Zadrzyńska, weterynarz ze Świdnika. - W trzech domkach schowa się około 10 kotów, w najlepszym przypadku kilkanaście, a co z pozostałymi? Miasto powinno im pomóc - twierdzi.
Ty też możesz pomóc
Bezdomne koty i psy czekają na twoją pomoc. Potrzebne jest wszystko: jedzenie, koce, metalowe miski, zabawki. Dary można przynosić do Przychodni Weterynaryjnej przy ul. Kosynierów 22 w Świdniku.