Sąd przedłużył areszt wobec Andrzeja R. – podejrzanego o zabójstwo Wiesława Jaworskiego, pierwszego starosty świdnickiego. Śledczy czekają jeszcze na kluczowe opinie biegłych.
Andrzej R. pozostanie w areszcie do połowy grudnia. W tym czasie prokuratura powinna zakończyć postępowanie.
– Oczekujemy na opinie biegłych, dotyczące śladów DNA, zabezpieczonych na miejscu zdarzenia – wyjaśnia Paweł Majka, zastępca Prokuratora Rejonowego w Lubartowie. – Przesłuchujemy również świadków, którzy mogą rzucić nieco światła na podejrzanego.
Z ustaleń śledczych wynika, że Andrzej R., przedsiębiorca ze Świdnika, brutalnie zamordował Wiesława Jaworskiego. Do zbrodni miało dojść w czerwcu na działce rekreacyjnej w miejscowości Głębokie. Andrzej Jaworski bawił się tam ze znajomymi, w tym z 54-letnim Andrzejem R. Świętował narodziny wnuczki. Rano, po imprezie, mężczyzna zadzwonił na policję. Poinformował, że na działce jest martwy mężczyzna. Mundurowi znaleźli na miejscu ciało z widocznymi obrażeniami.
W związku ze sprawą zatrzymano trzech uczestników imprezy. Okazało się, że dwaj z nich poszli do domu przed zabójstwem. Na działce z Wiesławem Jaworskim został tylko Andrzej R. Ze wstępnych ustaleń wynika, że doszło między nimi do kłótni. Rano 70-latek już nie żył. Miał obrażenia twarzy, szyi i klatki piersiowej, m.in. złamane żebra i kości twarzoczaszki. Mógł zostać pobity pięściami lub twardym i tępym przedmiotem. Na miejscu zdarzenia zabezpieczono przedmioty, które mogły posłużyć do zadawania ciosów.
Andrzej R. nie przyznał się do zabójstwa. Nie był jednak w stanie wyjaśnić, jak doszło do śmierci 70-latka. Twierdził, że feralnej nocy był pijany i niczego nie pamięta. Andrzejowi R. grozi nawet dożywocie.