W przyszłym tygodniu można się spodziewać rozstrzygnięć w śledztwie, dotyczącym brutalnej zbrodni przy ul. Puławskiej w Lublinie. 49-letnia Irina C. jest podejrzewana o zabicie męża. Kobieta przez dwa tygodnie mieszkała ze zwłokami
– Do 21 września powinniśmy otrzymać opinie psychologiczną i psychiatryczną – wyjaśnia Jerzy Gałka, zastępca szefa Prokuratury Rejonowej Lublin-Południe. – Po zapoznaniu się z tymi opiniami, podejmiemy decyzje dotyczące dalszego biegu postępowania.
Biegli mają ocenić m.in. czy w czasie, kiedy doszło do zabójstwa Irina C. była poczytalna. Według śledczych, 49-latka zadała mężowi klika ran kłutych w klatkę piersiową. Najprawdopodobniej użyła kuchennego noża. Dokładna liczba ran nie została ustalona, ze względu na zły stan zwłok.
Kobieta została zatrzymana w połowie maja. Do zabójstwa Mariusza C. doszło przynajmniej dwa tygodnie wcześniej. Irina C. mieszkała przez ten czas ze zwłokami męża. Zbrodnia wyszła na jaw dzięki zainteresowaniu sąsiadów. Jedna mieszkanek od tygodni nie widziała Mariusza C. Zawiadomiła policję.
Kiedy dzielnicowy zapukał do drzwi mieszkania przy ul. Puławskiej, otworzyła mu 49-latka. Spokojnie zaprowadziła go do pokoju, gdzie obok łóżka leżało ciało Mariusza C.
Kobieta została zatrzymana i przewieziona do szpitala przy ul. Abramowickiej w Lublinie. Podczas późniejszego przesłuchania nie przyznała się do zabójstwa.
– Sam się o to prosił. Odepchnęłam go od siebie, kiedy mnie zaatakował – przekonywała śledczych.
Jak ustaliliśmy, Mariusz C. żył z Iriną od lat 90. Oboje w ostatnich latach nadużywali alkoholu. Między parą dochodziło do awantur. W ostatnich latach stan psychiczny kobiety miał się znacznie pogorszyć. Nasiliły się także konflikty z mężem.
Jak ustalili śledczy, Irina C. cierpi na zaburzenia psychiczne. Nie podejmowała jednak żadnego leczenia. Od oceny biegłych zależy, czy kobieta odpowie przed sądem za zabójstwo.