Coraz więcej kupców na targowisku w Świdniku - to nie lada problem dla Ratusza. Dlatego władze planują zamknąć w soboty ul. Baczyńskiego dla samochodów i wprowadzić zakaz handlu przy ul. Okulickiego.
Zdaniem radnego, można też pomyśleć o ograniczeniu asortymentu handlarzy z ul. Targowej. - Ta część ulicy nie jest nawet przystosowana do handlu, bo ludzie chodzą po błocie - dodaje radny Suski.
- Dodatkowo, kupcy rzucają za płot worki ze śmieciami. Może postawmy im jakiś pojemnik - uważa radny Kazimierz Patrzała.
Targowa jest najpopularniejszym świdnickim bazarem. Można tu dostać dosłownie wszystko: owoce, ubrania, buty, nawet meble. Ale dla kupujących to raj i piekło jednocześnie. Z jednej strony bogactwo towaru, z drugiej - tłumy ludzi i zakorkowane samochodami ulice.
- Coś trzeba z tym zrobić, bo jest coraz ciaśniej. Może przydałoby się wydzielić dodatkowy teren na bazar - uważa Marianna Adamczyk ze Świdnika.
By omówić problem, zastępca burmistrza Świdnika do spraw inwestycji Andrzej Radek zorganizował burzę mózgów, z udziałem przedstawicieli Straży Miejskiej oraz Pegimeku, zarządcy targowiska.
- Jest kilka pomysłów. Rozważano utwardzenie terenu przy targowisku wzdłuż torów, aż do skupu złomu. Ma być zrobiony kosztorys takiej inwestycji - wyjaśnia Artur Soboń, sekretarz Miasta Świdnik.
Mają się również zmienić zasady parkowania przy ul. Baczyńskiego. Od godziny 9 do 13 w sobotę ulica będzie zamknięta dla pojazdów i stanie się deptakiem. Zostanie też wprowadzony zakaz handlu na chodniku przy ul. Okulickiego.
- Tam te stragany szczególnie przeszkadzają, bo blokują ruch mieszkańców - uważa Soboń. - Jest też pomysł, aby w sytuacji, gdy kupcy dojdą do krańcowego punktu targu, czyli za strefę złomu, przenieść ich na parking przy ul. Maczka.
Miasto nie ukrywa, że rozważa też podniesienie opłaty targowej dla handlujących. Zapowiada również wzmożone kontrole Straży Miejskiej na bazarze.