Nasi urzędnicy ogłosili konkurs na wykonanie badań piersi u kobiet. Nikt się nie zgłosił, bo w Świdniku nie ma mammografu. Urzędnicy tego nie sprawdzili. Nam zajęło to kilka minut.
- Ogłoszenie można było znaleźć także na stronach internetowych naszego urzędu - wyjaśnia Tomasz Szydło, wiceburmistrz miasta. - Niestety, nikt się nie zgłosił. Nie wiem dlaczego, przecież to korzystna propozycja - dziwi się i przyznaje, że nie wie, czy w Świdniku są gabinety wyposażone w mammografy.
My się o tym dowiedzieliśmy w kilka minut.
- Mammografu u nas nie ma - mówi Stanisław Podniesiński, dyrektor ds. ekonomicznych świdnickiego ZOZ. - To bardzo drogi sprzęt i nie dziwię się, że nikt w Świdniku nie zainwestował w aparat tego typu, skoro "pod bokiem” w Lublinie działa wiele doskonale wyposażonych pracowni mammograficznych.
W Lublinie nikt jednak ogłoszenia nie czytał. "Głos Świdnika” tam nie dociera. A jak się okazało - chętnych w Lublinie do wykonania badań jest wielu.
- Zapraszam do nas - mówi dr Stanisław Cielica, dyrektor ds. leczniczych Szpitala Wojskowego w Lublinie. - Jeśli samorząd Świdnika chciałby u nas wykupić te badania, to nie widzę problemu. Moglibyśmy je robić nawet w soboty. Pacjenci z Piask - dzięki samorządowi - byli nawet dowożeni do nas autokarem na badania.
Wykonywaniem takich badań zainteresowany byłby Andrzej Horoch, dyrektor ds. medycznych z Instytutu Medycyny Wsi, a także Liliana Mazur z Wojewódzkiego Ośrodka Medycyny Pracy i Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej, gdzie działają aż dwa mammografy.
Wykonywaliby takie badanie - gdyby wiedzieli, że nasi urzędnicy ogłosili konkurs. Dlaczego nikt w Świdniku nie wpadł na pomysł, aby zadzwonić choćby tylko do tych ośrodków i wykupić badania? - pytamy burmistrza Szydło.
- Rzeczywiście, jakoś o tym nie pomyśleliśmy. Trochę szkoda. Może uda się to w przyszłym roku, bo w projekcie budżetu na 2006 r. są zaplanowane pieniądze na profilaktykę - tłumaczy Tomasz Szydło.
Czy takie tłumaczenie przekona mieszkanki naszego miasta? - To skandal! - oburza się pani Małgorzata. - Mam 43 lata, nie stać mnie na prywatne badania. To kosztuje od 80 do 100 zł, a innej możliwości na profilaktyczną mammografię nie ma, bo fundusz zdrowia opłaca je tylko kobietom po 50 roku życia i to raz na dwa lata.
Miasto chce jednak wyjść z twarzą z tego skandalu. - Chcemy ogłosić inny konkurs, tym razem na badania USG piersi dla wszystkich mieszkanek gminy, bez względu na wiek - mówi burmistrz Szydło.
To jednak nie to samo, co badania mammograficzne. - Metoda USG jest tylko badaniem uzupełniającym, wykonuje się je zwykle już po mammografii, kiedy jej wynik jest niepokojący i lekarz chce dodatkowo sprawdzić stan gruczołu - wyjaśnia dr Dariusz Surdyka, specjalista radioterapii onkologicznej, kierownik Ośrodka Profilaktyki Nowotworów w Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej. - Badanie mammograficzne to jedyne, niemające konkurencji, badanie służące wczesnemu wykrywaniu raka piersi.
Ogłoszenie o konkursie na wykonanie badań USG ma się ukazać - tak jak poprzednio - na stronie internetowej Urzędu Miasta i w "Głosie Świdnika”.
- Nie stać nas na kupowanie drogich ogłoszeń w innych gazetach - wyjaśnia Szydło.
My to ogłoszenie zamieścimy w Dzienniku Wschodnim za darmo. Jutro ukaże się w naszym dodatku "Zdrowie”.
Jak urzędnicy dbają o nasze zdrowie? Czekamy na Państwa opinie. Dzwońcie - 46 26 813, 46 26 865 lub piszcie: tygodnik.swidnik@dziennikwschodni.pl
że ma raka piersi.