Kto odebrał taki plac dla dzieci? – zastanawia się ojciec dziecka z niepełnosprawnością. Wytyka, że niektóre urządzenia, ledwo zamontowane, zżera rdza.
– Wybrałem się z dzieckiem na nowy plac zabaw między urzędem miasta a skate parkiem (plac przy ul. Marszałka Józefa Piłsudskiego jest przeznaczony dla dzieci z niepełnosprawnościami – red.) i byłem w szoku. Dopiero co oddany do użytku ma już zardzewiałe urządzenia – skarży się nasz Czytelnik ze Świdnika.
Zdaniem mieszkańca Świdnika kolejne z urządzeń – trąbka (głuchy telefon – red.) – jest nieprzystosowane do tego, aby mogły z niego korzystać dzieci poruszające się na wózku inwalidzkim. – To urządzenie jest zamontowane za wysoko. Niepełnosprawne dziecko nie sięgnie do niego.
Sprawdziliśmy to. Ślady rdzy rzeczywiście są widoczne zarówno na karuzeli, która ma miejsce na wózek inwalidzki, jak i huśtawce z gondolą dostosowaną do potrzeb dziecka poruszającego się na wózku inwalidzkim. A tzw. głuchy telefon jest rzeczywiście zamontowany zbyt wysoko.
– W najbliższym czasie firma zdemontuje karuzelę i huśtawkę z gondolą, zabierze je z placu zabaw i wstawi takie urządzenia, jakie powinny być. Ma to zrobić najpóźniej do końca przyszłego tygodnia – mówi Marcin Dmowski, zastępca burmistrza Świdnika.
Zabawka "głuchy telefon" także zostanie poprawiona. – Zostanie obniżona wysokość tego urządzenia – zapowiada zastępca burmistrza miasta.
Plac zabaw w pobliżu Przedszkola nr 4 powstał w ramach budżetu obywatelskiego.