Dobra wiadomość dla pięciu tysięcy kibiców - tyle wygodnych miejsc będzie na trybunach zmodernizowanego stadionu. Wstępne plany modernizacji obiektu świdnickiej Avii zakładają, że boiska będą dwa, w tym jedno ze sztuczną murawą. Do tego profesjonalne zaplecze dla trenerów i zawodników.
- To klub będzie użytkownikiem tego obiektu, więc to on musi zadecydować, co i gdzie rozmieścić i jak ma wyglądać całość. Są dwie wstępne koncepcje. Na stadionie byłoby pięć tysięcy miejsc dla kibiców, z czego dwa tysiące pod dachem. Pod trybuną główną znalazłyby się m.in. cztery szatnie dla zawodników, pokój dla trenerów, magazyny - wymienia Mirosław Kwiatosz, wicestarosta świdnicki.
To nie wszystko, bo w miejscu, gdzie obecnie są nieużywane korty tenisowe, przybyłoby drugie boisko ze sztuczną nawierzchnią. Obie płyty byłyby oświetlone. W miejsce budynku, gdzie obecnie są szatnie byłby hotelik. Powstałyby także parkingi dla ponad 70 samochodów i dodatkowe parkingi dla autobusów.
Druga koncepcja nieco się różni. Zakłada m.in. że druga płyta boiska powstałaby w miejscu, gdzie obecnie są szatnie, a hotelik tam, gdzie teraz są korty tenisowe.
Przebudowa stadionu może kosztować ponad dziesięć milionów złotych. Starostwo chce się starać o pieniądze z tzw. funduszu norweskiego (na 80 proc. inwestycji). Nabór wniosków będzie w grudniu tego roku.
- Projekt jeszcze nie został wybrany. Ale chcemy, żeby pod trybuną główną były szatnie, tak, aby można z nich było wyjść bezpośrednio na murawę. Myślimy także o hoteliku na około 50 osób, bo wtedy moglibyśmy organizować obozy sportowe - mówi Robert Syryjczyk, prezes Avii.
Prezes Syryjczyk dodaje, że w planach jest także modernizacja płyty głównej.
Pieniądze na remont stadionu przeznaczy także obecny właściciel - miasto, który chce wydać na modernizację obiektu 5 mln zł.
- To suma, która będzie wydawana etapami, przez trzy-cztery lata - mówi Ryszard Sudoł, wiceburmistrz Świdnika.
W przyszłości miasto będzie się także starało o środki unijne na ten cel.