- Trzeba dmuchać na zimne - twierdzi Janusz Królik, wiceprzewodniczący Rady Miasta Świdnik. Chodzi o przegłosowane podczas dzisiejszej sesji stanowisko Rady Miasta Świdnik ws. powstrzymania ideologii LGBT.
Z inicjatywą wystąpił klub radnych burmistrza miasta, który w radzie ma większość. Szef klubu radnych Koalicji Obywatelskiej radny Waldemar Białowąs miał zastrzeżenia natury formalnej. Zastanawiał się też nad tym czy burmistrz Świdnika, idąc za przykładem Warszawy, chce podpisać kartę LGBT.
– Bo jeśli nie, to przyjmowanie tego stanowiska jest bezzasadne – przekonywał radny Białowąs.
O marszach „kochających inaczej” mówił Kazimierz Bachanek z klubu burmistrza. Zaś jego klubowy kolega radny Aleksander Suski o „toczącej się w Polsce dyskusji”.
– Rodzice są bardzo przejęci – twierdził radny Suski, którego zdaniem w proponowanym stanowisku nie ma żadnych rzeczy, które radnych mogłyby poróżnić.
– Stanowisko ma charakter prewencyjny, wyrażający stanowisko radnych i mieszkańców – dodał Marcin Magier z klubu radnych Waldemara Jaksona.
Pomysł przyjęcia takiego stanowiska skrytykował zaś Mariusz Wilk, szef klubu radnych Świdnik Wspólna Sprawa.
– To stanowisko to jeden wielki bełkot, którego sami nie wymyśliliście, tylko wam podrzucili – mówił radny Wilk. Stwierdzając przy tym, że jest to akcja typowo polityczna.
– Zarzuca nam się, że chcemy politycznie coś działać, ale to się zaczęło od niepotrzebnej deklaracji prezydenta Rafała Trzaskowskiego, w której jest naruszonych wiele praw – odpowiada na ten zarzut Janusz Królik, wiceprzewodniczący Rady Miasta z klub burmistrza.
Ostatecznie za przyjęciem stanowiska ws. powstrzymania ideologii LGBT głosowało 11 radnych, 3 było przeciw, 6 nie brało udział w głosowaniu. Jedna radna była na sesji nieobecna.
W tym tygodniu podobne stanowisko podjęła także Rada Powiatu w Świdniku.