Tłumaczą uczniom, co to jest złość, jak bronić się przed przemocą, organizują konkursy z kultury osobistej
- Drugi rok jesteśmy w programie "Szkoła bez przemocy”. Nie ma szkoły bez przemocy, to zjawisko występuje wszędzie. Rzecz w tym, czy szkoła zauważa problem i co z tym robi. My wolimy zapobiegać, niż potem leczyć, stąd nasz udział w programie - wyjaśnia Ewa Łagożna, wicedyrektor Szkoły Podstawowej nr 7 w Świdniku.
Nauczyciele prowadzą specjalne lekcje poświęcone kulturze osobistej, umiejętności rozwiązywania konfliktów, współpracy w zespole i tolerancji. Dzięki nim dziecko będzie umiało się obronić czy powiedzieć "nie”.
W szkole zorganizowano również bezpieczne przerwy. - Uczniowie pod kierunkiem wychowawców opracowali zasady zachowania podczas przerw. Wiszą one w salach i na korytarzu. I dzieci starają się do nich stosować, bo same je wymyśliły, nikt im tego nie narzucał - mówi dyr. Łogożna.
Młodsi uczą się w systemie bezdzwonkowym. Każda klasa ma przerwę w innym czasie, bo takie rozwiązanie jest bezpieczne. - W klasach IV-VI był konkurs na najbardziej kulturalną klasę podczas przerwy. A w kwietniu mamy kolejną akcję, połączoną ze sprzątaniem Ziemi - cieszy się Alicja, uczennica SP nr 7.
Nauczyciele również podnoszą swoje kwalifikacje. W lutym wzięli udział w warsztatach, zorganizowanych w ramach programu "Szkoła bez przemocy”. Konsekwencją było szkolenie Rady Pedagogicznej pod kątem agresji i przemocy wśród rówieśników. W klasach młodszych nauczyciele tłumaczą dzieciom co to jest złość, jak sobie radzić z przemocą, a w starszych - jak dochodzi do przemocy oraz jak się przed nią bronić.
Uczniowie SP nr 7 mają łącznie 68 godzin zajęć pozalekcyjnych, m.in. Koło Patriotyczne, Koło Młodych Humanistów, Polska, Europa, świat, Wszyscy Święci Europy, Matematyka co z głowy nie umyka, zajęcia logopedyczne, psychologiczne, bilard, taniec. Są finansowane z budżetu państwa lub gminy.
- Program "Szkoła bez przemocy” bardzo nam się podoba, bo każdy może wziąć w nim udział, a poza tym motywuje nas do działania. Bo o przemocy w szkole trzeba rozmawiać - kwituje dyr. Łagożna.