Awanturę i ugodzenie nożem miała widzieć 7-letnia córka pary. Mężczyzna w ciężkim stanie trafił do szpitala. Mieszkanka Świdnika została tymczasowo aresztowana na trzy miesiące.
Do tragicznego w skutkach zdarzenia doszło kilka dni temu przy al. Lotników Polskich w Świdniku.
– Na numer alarmowy 112 zadzwonił mężczyzna i powiedział, że został ugodzony nożem – relacjonuje sobotnie zgłoszenie st. asp. Elwira Domaradzka z Komendy Powiatowej Policji w Świdniku. – W sprawie została zatrzymana 35-letnia kobieta.
To konkubina ranionego nożem 50-letniego mężczyzny. Para ma 7-letnią córkę, która według nieoficjalnych informacji miała być świadkiem tragedii. 35-latka w chwili zatrzymania była pijana.
– Miała ponad 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu – potwierdza Domaradzka.
– W sprawie zostało wszczęte śledztwo – mówi Karolina Siembida-Gomuła, p.o. zastępca prokuratora rejonowego w Świdniku. – Decyzją sądu, o co wnioskowała prokuratura, 35-latka została tymczasowo aresztowana na 3 miesiące. Będzie odpowiadać za czyn z art. 156 Kodeksu Karnego, tj. ciężki uszczerbek na zdrowiu (chodzi o chorobę realnie zagrażającą życiu poszkodowanego). Grozi za to kara – jeśli sprawca działał nieumyślnie, pozbawienia wolności na czas nie krótszy niż 3 lata.
Wiadomo, że feralnego dnia między partnerami doszło do kłótni. Jak dokładnie doszło do ugodzenia 50-latka nożem i jaki był tego powód? Będą to ustalać śledczy. – Wersje uczestników zdarzenia są dosyć rozbieżne – przyznaje prokurator Siembida-Gomuła. – Kobieta jak i mężczyzna różnie przestawiają to co się wydarzyło.
Poważnie ranny mężczyzna został przetransportowany do szpitala, wymagał natychmiastowej interwencji chirurgicznej. Nie wiadomo czy w chwili zdarzenia 50-latek był trzeźwy. Od mężczyzny została pobrana krew do badań. Prokuratura czeka na wyniki.
Wiadomo, że w przypadku tej rodziny nie była prowadzona procedura „Niebieskiej karty”. Zaś w ciągu ostatnich 3 lat w ich domu była jedna interwencja policji.