Wielkie emocje w meczu Sygnału Lublin z Janowianką. Gospodarze grając przez ponad 30 minut w dziewiątkę pokazali ogromny charakter i pokonali na swoim stadionie wicelidera tabeli godnie żegnając się ze swoją publicznością w sezonie 2022/2023
Sygnał w ostatnim meczu sezonu na swoim boisku 2022/2023 chciał postawić trudne warunki drugiej ekipie w tabeli. Mecz znakomicie zaczął się jednak dla Janowianki. Już w czwartej minucie na listę strzelców wpisał się Adam Pawełkiewicz. Na domiar złego dla miejscowych w 39 minucie z boiska wyleciał Sebastian Sztejno.
W drugiej połowie wydawało się, że goście bez problemu wywiozą komplet punktów ze stadionu przy ul. Zemborzyckiej. Tym bardziej, że w 59 minucie za drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę zobaczył Konrad Mordziński. Jednak trzy minuty później do wyrównania doprowadził Damian Karaś. Natomiast w 81 minucie drugą bramkę dla miejscowych strzelił Hubert Piwowarski i zapewnił swojej drużynie komplet punktów.
– To jest piłka nożna i jej urok. W tej dyscyplinie sportu wszystko jest możliwe. Byliśmy zdegustowani tym, że dostaliśmy dwie czerwone kartki. Zagraliśmy jednak bardzo ambitnie i mądrze w obronie. Fajnie, że udało nam się strzelić dwie bramki, a mogliśmy strzelić jeszcze jedną. Bardzo dziękuję moim zawodnikom za to, że pokazali charakter, bo takie mecze nie zdarzają się często – mówi Przemysław Drabik, trener Sygnału. – Janowianka grała bardzo agresywnie i postawiła nam ciężkie warunki. My zaczęliśmy to spotkanie chyba zbyt bojaźliwie. Mecz był w miarę wyrównany, ale brakowało nam sytuacji. To zmieniło się kiedy graliśmy o dwóch zawodników mniej. To zwycięstwo bardzo nas podbuduje, tym bardziej, że wygraliśmy ze świeżo upieczonym czwartoligowcem. Nie chcemy wybiegać jednak w przyszłość – dodaje szkoleniowiec ekipy z Lublina.
W zupełnie inne nastroje po końcowym gwizdku zapanowały w szeregach drużyny z Janowa Lubelskiego. – Wstyd jest przegrać w taki sposób. To co zobaczyliśmy w drugiej połowie to jasny sygnał, że w nowym sezonie wzmocnienia są niezbędne. Dlaczego grając w przewadze dwóch zawodników stworzyliśmy więcej okazji? Myślę, że tutaj zagrały tylko i wyłącznie cechy wolicjonalne. Piłka nożna uczy pokory i przeciwko Sygnałowi dostaliśmy właśnie taką lekcję. – powiedział nie gryząc się w język Ireneusz Zarczuk, trener Janowianki. – Trzeba pogratulować ambicji Sygnałowi, ale mam dużo pretensji do swoich zawodników. Szczególnie do zmienników, którzy otrzymali szansę gry w większym wymiarze i jej nie wykorzystali. W meczu z Sygnałem ci zawodnicy mieli powalczyć o swoją przyszłość w Janowiance i oblali ten egzamin – dodaje szkoleniowiec.
W ostatniej kolejce Sygnał zagra na wyjeździe z Polesiem Kock, a Janowianka na swoim stadionie podejmować będzie Błękit Cyców.
Sygnał Lublin – Janowianka Janów Lubelski 2:1 (0:1)
Bramki: Karaś (63), Piwowarski (81) – A. Pawełkiewicz (4).
Sygnał: Mirosław – Baran (62 Bara), Białecki, Etana, Gąsior, Karaś, Karwat (84 Paszczuk), Mordziński, Panek, Piwowarski (82 Bubicz), Sztejno.
Janowianka: Lenart (46 Janicki) – Bodziuch, Branewski (60 Kowalczyk), Dajos (82 Lepiejza), Mulawa, A. Pawełkiewicz (60 Szafrański), M. Pawełkiewicz, Perin, Siudy (46 Kamiński), Szymecki, Widz.
Czerwone kartki: Sztejno (39-za dwie żółte), Mordziński (59-za dwie żółte).
Sędziowała: Mańko.
Cisowianka rozgromiła Tura
Potknięcie Janowianki wykorzystała Cisowianka Drzewce, która rozgromiła na wyjeździe Tur Milejów i powiększyła swoją przewagę nad wiceliderem do siedmiu punktów
Jako pierwsi gola zdobyli goście, a jego autorem był w 22 minucie Mateusz Łakomy, który wykorzystał rzut karny. Jednak Turowi udało się wyrównać w 41 minucie kiedy po zamieszaniu w polu karnym gości piłkę do siatki skierował Abd Allah Souma.
Po zmianie stron lider pokazał już zdecydowanie lepsze oblicze. W 64 minucie na prowadzenie gości wyprowadził Karol Kalita, a pięć minut później miał już na koncie dwa gole. W 71 minucie bramkę zdobył Patryk Filozof, a siedem minut później Kalita skompletował hattricka. To nie był jednak koniec bo w końcówce dublet ustrzelił Michał Ruciński i Tur zakończył spotkanie z siedmioma bramkami po stronie strat.
Pięć bramek padło w niedzielę w Świdniku, gdzie rezerwy Avii pokonały 4:1 LKS Stróża. Dwa razy na listę strzelców wpisał się Wiktor Lenard, a po jednym golu zdobyli Krystian Świdnik i Bartosz Janiszek. Z kolei honorowego gola dla gości strzelił Dawid Szczuka.
LUBELSKA KLASA OKRĘGOWA
Orion Niedrzwica – Polesie Kock 4:3 (Darmochwał 23, Bielak 32, Strug 66, Bielak 73 – Sokół 40, Pikul 45, Sowa 48) * Ta-rasola Cisy Nałęczów – KS Góra Puławska 6:1 (Złocki 6, 42, 45, Wankiewicz 63, 73, Domański 82 – Semeniuk 86) * MKS Ruch Ryki – Wisła Grupa Azoty II Puławy 2:3 (Bułhak 74, M. Gałązka 90 – Szymanek 20, 66, Corba 60) * Sygnał Lublin – Janowianka Janów Lubelski 2:1 (Karaś 63, Piwowarski 81 – A. Pawełkiewicz 4) * Tur Milejów – KS Cisowianka Drzewce 1:7 (41 Souma – Łakomy 22, Kalita 64, 69, 78, Filozof 71, Ruciński 82, 87) * Avia II Świdnik – LKS Stróża 4:1 (Lenard dwie, Świdnik, Janiszek – Szczuka) * Błękit Cyców – Unia Bełżyce 1:3 * Sokół Konopnica – Stok Zakrzówek nie odbył się.