Sonda: Czy tabletka "dzień po" powinna być dostępna bez recepty?
Sejm obraduje kolejny dzień. Na agendzie m.in. nowela ustawy w sprawie dostępu do tzw. tabletki "dzień po".
Na dzisiejszym posiedzeniu odbędzie się drugie czytanie rządowego projektu noweli ustawy Prawo farmaceutyczne dotyczącego dostępu do antykoncepcji awaryjnej, czyli tak zwanej „tabletki dzień po”.
- Niechcianych ciąż mamy wciąż za dużo. Jesteśmy zdania, że ta tabletka dostępna bez recepta jest ważnym rozwiązaniem. Im szybciej kobieta zażyje tabletkę, tym większa szansa, że ona zadziała. To nie działanie wczesnoporonne. Ta tabletka nie dopuszcza do zapłodnienia - tłumaczy podczas czwartkowego posiedzenia sejmowej komisji zdrowia Izabela Leszczyna, minister zdrowia.
Od lipca 2017 roku tabletki są dostępne tylko na receptę. Istota projektowanych rozwiązań sprowadza się do uchylenia tego przepisu, co pozwoli na stosowanie bezpośrednio decyzji Komisji Europejskiej o produktach leczniczych dopuszczonych do obrotu w Unii Europejskiej w procedurze scentralizowanej. Takim produktem jest właśnie ta pigułka. Ma być ona dostępna bez recepty dla osób od 15. roku życia. Ale PSL proponuje podniesienie wieku do lat 18, z kolei partia Razem postuluje całkowite uwolnienie granicy wieku.
Antykoncepcję awaryjną, tzw. pigułkę "dzień po", stosuje się w przypadkach nagłych, gdy doszło do stosunku płciowego bez zabezpieczenia lub w przypadku, gdy zastosowana metoda antykoncepcji zawiodła. Tzw. pigułki "dzień po" nie są przeznaczone do stosowania jako stała metoda antykoncepcji.