Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.
Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)
Nadal nie udało się znaleźć Bartłomieja Blachy, który oddalił się, mimo dozoru, ze szpitala psychiatrycznego w Radecznicy. Konsekwencją tej ucieczki jest dymisja szefa służby więziennej w Lubelskiem. Strażnicy, którzy nie upilnowali aresztowanego, mogą usłyszeć poważne zarzuty.
Nie ustają poszukiwania Bartłomieja Blachy, który na początku tego tygodnia uciekł ze szpitala psychiatrycznego w Radecznicy. Mężczyzna może być niebezpieczny. Według ustaleń śledczych to on w lecie miał zabić siekierą swojego ojca i brata. Zbiega szuka kilkuset policjantów.
Penetrują lasy, pola, pustostany. Szukają go z ziemi i z powietrza, ale nadal nie udało się trafić na ślad podejrzanego o zabójstwo Bartłomieja Blachy. 34-latek uciekł ze szpitala psychiatrycznego. Odpowiednie służby sprawdzają, jak to możliwe, że zbiegł mimo dozoru.
Wciąż nie wiadomo, gdzie jest Bartłomiej Blacha. 34-latek podejrzany o zabójstwo ojca i brata uciekł ze szpitala psychiatrycznego. Szukają go od kilku dni policjanci z Zamościa, Biłgoraja, również Lublina, od dziś także z Kielc. W sumie ok. 300 funkcjonariuszy. Mają wsparcie 20 strażników więziennych.