Kiedy w poprzednim sezonie Tarasola Cisy Nałęczów ogrywała Trawenę Trawniki w barażu o ostatnie wolne miejsce w lubelskiej klasie okręgowej wydawało się, że do ligi wchodzi zespół, który ma przed sobą ciekawe perspektywy. Kibice zgromadzeni na stadionie Sygnału Lublin, gdzie rozgrywany był mecz barażowy, stworzyli wówczas kapitalną atmosferę.
Blisko rok po tamtych przyjemnych dla nałęczowian wydarzeniach, sytuacja jest zdecydowanie mniej optymistyczna. Tarasola Cisy zajmuje dopiero 13 miejsce w tabeli lubelskiej klasy okręgowej, co może oznaczać spadek do A klasy.
– Na pewno nie pomaga nam niepewność dotycząca liczby zespołów, które zostaną zdegradowane. Wiem, że zależy ona od liczby spadkowiczów z wyższych lig, ale chociażby w Anglii znają konkrety już na początku sezonu – mówi Andrzej Depta, opiekun Tarasoli Cisy.
Warto wspomnieć, że ten doświadczony szkoleniowiec jest drugim trenerem nałęczowian w tym sezonie. Rozgrywki rozpoczynał Arkadiusz Perduta, ale on w przerwie rozstał się z klubem. Zresztą wcześniej przez dłuższy okres nie mógł prowadzić drużyny w meczach ligowych, co było skutkiem kary nałożonej na niego przez Lubelski Związek Piłki Nożnej.
LZPN ukarał zresztą również sam klub, który po zamieszaniu w trakcie rywalizacji z KS Cisowianka Drzewce, musiał rozegrać kilka spotkań poza Nałęczowem. Do tej długiej listy problemów należy dodać jeszcze kłopoty kadrowe, które sprawiły, że w zimie skład Tarasoli uległ sporej zmianie.
– Mamy spore problemy kadrowe i brakuje nam kilku ważnych zawodników. W ich miejsce sprowadziliśmy lokalnych graczy, którzy występowali w A klasie czy Stacji Nałęczów, która występuje w B klasie – tłumaczy Andrzej Depta.
Trudno powiedzieć, czy te wszystkie zabiegi pozwolą w Nałęczowie utrzymać lubelską klasę okręgową. Na razie wiosną piłkarze Tarasoli Cisy zdobyli tylko pięć punktów, co w dużej mierze jest efektem wygranej 7:0 z Błękitem Cyców, który już pogodził sie z degradacją do A klasy. Nałęczowianie mają jeszcze na kim zdobywać punkty, bo w kalendarzu mają konfrontacje m.in. ze Stokiem Zakrzówek, KS Góra Puławska czy LKS Stróża.
– Koncentrujemy się zawsze na najbliższym spotkaniu. Mocno wierzymy, że uda nam się zachować ligowy byt – przekonuje szkoleniowiec Tarasoli Cisy.