Od 1 sierpnia ozdrowieńcy, którzy skarżą się na zaburzenia psychiczne po przejściu COVID-19 będą mogli skorzystać z bezpłatnej rehabilitacji. – To liczna grupa pacjentów, którzy cały czas się do nas zgłaszają – przyznają psychiatrzy.
Program będzie realizowany w trybie stacjonarnym (na oddziale szpitalnym) i będzie trwał, w zależności od stanu pacjenta, od 4 do 8 tygodni. Skierowanie może wystawić każdy lekarz ubezpieczenia zdrowotnego. Przed przyjęciem na oddział, pacjenta będzie ostatecznie kwalifikował lekarz psychiatra.
Program, który ma ruszyć 1 sierpnia, przewiduje między innymi psychoterapię indywidualną lub grupową, terapię zajęciową, psychoedukację, treningi relaksacyjne czy farmakologię. Plan rehabilitacji ma być jednak dostosowany do indywidualnych potrzeb pacjenta.
Na razie nie wiadomo, które ośrodki w województwie lubelskim będą realizować program. Nabór jeszcze trwa. – Na stronie lubelskiego NFZ opublikowaliśmy komunikat skierowany do placówek medycznych, które chcą przystąpić do programu. Na złożenie wniosków mają czas do 22 lipca – informuje Magdalena Musiatowicz z lubelskiego NFZ.
Dodaje, że z rehabilitacji będzie można skorzystać jednorazowo, do pół roku od zakończenia leczenia na COVID-19.
– Pomysł kompleksowej rehabilitacji dla osób, które po przebytym COVID-19 mają powikłania psychiczne jest bardzo dobry. To nowa i liczna grupa pacjentów, którzy zgłaszają się do nas cały czas, z różnymi objawami – przyznaje prof. Hanna Karakuła-Juchnowicz, kierownik I Kliniki Psychiatrii, Psychoterapii i Wczesnej Interwencji SPSK1. I dodaje: – Nie ma tu reguły jeśli chodzi o wiek: mamy zarówno młodych pacjentów jak i osoby starsze. Dotyczy to także zarówno ciężkiego jak i łagodnego przebiegu choroby. Najczęściej spotykamy się z tzw. mgłą pocovidową czyli problemem z pamięcią, koncentracją, kojarzeniem faktów.
Jak tłumaczy prof. Karakuła-Juchnowicz, obowiązki zawodowe czy codzienne, które wcześniej były czymś naturalnym, teraz są problemem.
– Ostatnio trafiła do nas lekarka, która po przebytej chorobie ma ogromne trudności właśnie z powrotem do formy zawodowej. Problemem są takie czynności jak chociażby dawkowanie leków dla pacjentów, co wcześniej było czymś na porządku dziennym. Zdarzają się też pacjenci z zaburzeniami lękowymi czy psychozami – zwraca uwagę kierownik lubelskiej kliniki.
Jest też spora grupa pacjentów, którzy nie przeszli COVID-19, ale warunki pandemii i związane z nią ograniczenia wywarły bardzo negatywny wpływ na ich zdrowie psychiczne i doprowadziły do zaburzeń.
– Częściej spotykamy się np. z samookaleczeniami zarówno u dzieci jak i u dorosłych. Aktualnie na szczęście zaczyna się poprawiać sytuacja jeśli chodzi o dostęp do psychiatrów. Na taką konsultację w naszej poradni czeka się aktualnie około kilku tygodni – mówi prof. Karakuła-Juchnowicz.